Pochodziła ona z cysterny, która wjechała wczoraj (7.04) do miasta od strony drogi krajowej nr 16.
Zgłoszenie o plamie na jezdni olsztyńscy strażacy otrzymali we wtorek przed godz. 15. Rozciągała się już od ul. Lubelskiej i Towarowej przez ul. Wyszyńskiego, Synów Pułku, Tuwima, Armii Krajowej aż do ul. Sielskiej, gdzie wyciek był największy, a plama już częściowo rozjeżdżona przez samochody. Kierowca cysterny najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że ma wyciek i zdążył przejechać przez prawie całe miasto. – Plamę o łącznej długości ok. 16 km usuwało ponad 55 ratowników z 13 zastępów – relacjonuje Sławomir Filipowicz, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Do osuszenia wycieku, który okazał się płynnym nawozem sztucznym, strażacy zużyli ok. 500 kg sorbentu. Potem jezdnię przysypała również piaskarka. – Ze względu na prowadzone prace z ruchu wyłączony był jeden pas jezdni. Wyciek spowodował realne zagrożenie w ruchu drogowym, konieczne było również ręczne kierowanie ruchem – dodaje rzecznik KM PSP Olsztyn. Prace funkcjonariuszy zakończyły się przed godz. 19. Kierowcy cysterny nie udało się zatrzymać.
Czy to w takim razie oznacza, że jeden, możliwie nawet że nietrzeźwy, „kierowca” jest w stanie zdemolować całe miasto? To tak naprawdę wojny nie trzeba. Jak gówniarz w szkole zrobi alarm bombowy, to rodziców ciągają i płacić im za akcję policji straży każą. Ciekawe ile ta akcja kosztowała. Czy znów zapłacimy my wszyscy za to w cenach wody, usług komunalnych i biletów? Za coś takiego prokurator. I tyle.
„Kierowcy cysterny nie udało się zatrzymać.” Pińcet kamer na każdym skrzyżowaniu w Olsztynie…. Super…