Profesor Wojciech Maksymowicz skrytykował we środę oskarżenia formułowane przeciwko niemu w piśmie ujawnionym przez posła PiS Kamil Bortniczuka. Twierdzi, że jest przeciwnikiem aborcji i nigdy nie brał udziału w eksperymentach na płodach. Rzekomyemu zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa, które opublikował Bortniczuk na Twitterze, profesor przyznał charakter “żenujący”. Poseł stwierdził, że Prof. Maksymowicz powinien zostać zawieszony do wyjaśnienia sprawy, jednak ten odchodzi z klubu PiS z powodu braku kompromisów. Pismo oskarżające byłego ministra zdrowia zostało złożone przez działacza pro-life Mariusza Dzierżawskiego. Źródłem informacji dla ministerstwa były niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych na płodach wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, które miał nadzorować prof. Maksymowicz. Jednak był to jedynie projekt badawczy stopniu przygotowawczym, którego celem było wykorzystanie komórek po płodzie do innych celów medycznych. Zbliżające się wybory i nowi politycy zdają się coraz bardziej atakować środowiska naukowe. Ostatnio atak na środowisko medyczne uskuteczniony został przez dr n. med. Pawła Grzesiowskiego, którego pozbawiono prawa wykonywania zawodu za krytykę działań władz w związku z pandemią. Prof. Maksymowicz wykluczył możliwość powrotu do PiS, jeśli sprawa zostanie zakończona, gdyż jego zaufanie zostało naruszone. Źródło: PAP.
reklama
Kto stoi za oskarżeniami wobec prof. Maksymowicza? Nowe fakty są “żenujące”
WiadomościKto stoi za oskarżeniami wobec prof. Maksymowicza? Nowe fakty są "żenujące"
reklama
Jak raz tam wdepniesz to nie ma już odwrotu – ośmiornica nie pozwoli Ci ot tak odejść, bo znasz ich tajemnice. I tak jest w tym przypadku.
Podłość malutkich nie zna granic. Sami nic nie osiągnęli, a atakują zasłużonych.