73-latek zaniedbywał psa, którego zabrał ze schroniska. Następnie chciał go z powrotem oddać, twierdząc, że pies zachorował.
„Skrajne niedożywienie i wyczerpanie organizmu” – to skutki „opieki” 73-latka ze Szczytna nad suczką „Franią”. Mężczyzna wziął psa ze schroniska w 2015 roku, teraz próbował go oddać, twierdząc, że się wyprowadza i nie może zabrać jej ze sobą, a do tego „Frania” nie chce jeść i chyba choruje.
„Łyse, umęczone, skrajnie zagłodzone ciało kiedyś w schronisku pięknej, zadbanej suczki wołało o pomoc. Na cito jedziemy do lecznicy. Widok przeraża Panią doktor i pracowników lecznicy. Nikt z nas nie widział tak wycieńczonego zwierzęcia” – czytamy w opisie zbióki na ratunek „Franii”.
Aktualne zdjęcia suczki:
Zdjęcie „Franii” kilka lat wcześniej:
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Szczytnie rozpoczęło zbiórkę na uratowanie Franii. Koszt przeprowadzenia takiej intensywnej terapii to około 8 tysięcy złotych. Na szczęście udało się zebrać prawie 200% kwoty: zrzutka.pl/s48bg3
Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad psem. Nie zapewnienia odpowiedniej opieki lekarskiej oraz nie dostarczania odpowiedniej ilości wody i pożywienia. Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat. 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.
Zamknac typa w wiezieniu na maksymalną karę. Przecież to masakra .
podła bestia,bo człowiekiem go nazwać się nie da – zamknąć dziada i postępować tak samo, jak on z tym biednym stworzeniem