Policjanci zatrzymali mężczyznę, który mając dwa promile alkoholu w organizmie pływał promem po jeziorze Czos. Grożą mu takie same konsekwencje, jak za jazdę autem po pijanemu.
Warmińsko-mazurska policja poinformowała w poniedziałek, że sternika promu zatrzymano po sygnale od osoby, która widziała, jak pijana osoba płynie po Czosie. Badanie wykazało, że sternik miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Ponad to zatrzymany sternik nie miał przy sobie obowiązkowych dokumentów potwierdzających uprawnienia, dokumentu rejestracyjnego i dokumentu bezpieczeństwa w postaci świadectwa zdolności żeglugowej.
„Za kierowanie łodzią w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz utrata wszelkich uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Natomiast za brak dokumentów grozi kara grzywny nawet do 5 tysięcy złotych” – poinformowała policja. Przypomniano, że żeglowanie po pijanemu w świetle prawa jest tak samo karane, jak kierowanie autem po alkoholu.
W tym sezonie żeglarskim policja zatrzymała na razie na Mazurach dwóch pijanych sterników. Pierwszy został zatrzymany na Jeziorze Mikołajskim 1 czerwca. Miał 0,2 promila alkoholu w organizmie.