Trudno dziś wyobrazić sobie Olsztyn bez charakterystycznych, limonowo-grafitowych tramwajów? Dla jednych są codziennym środkiem transportu, dla innych symbolem miejskiej zmiany, która jeszcze kilkanaście lat temu wydawała się nierealna. Dziesięć lat temu tramwaje wróciły na ulice miasta i od tego czasu konsekwentnie zmieniają jego rytm.
Powrót tramwajów po pół wieku przerwy był decyzją przełomową
Na początku XXI wieku pomysł powrotu tramwajów do Olsztyna budził emocje. Starsi mieszkańcy pamiętali składy kursujące w latach 1907–1965, dla młodszych był to jedynie fragment miejskiej historii znany z archiwalnych fotografii. Przez dekady miasto przyzwyczaiło się do autobusów, a tramwaj kojarzył się raczej z sentymentem niż realnym planem transportowym.
Przełom nastąpił w lutym 2009 roku, gdy zaprezentowano wyniki analiz ekspertów. Wnioski były jednoznaczne – Olsztyn potrzebuje tramwaju. Zaplanowano trasę pierwszej linii z Jarot do dworca, przez Aleję Sikorskiego, z odgałęzieniami do Kortowa i w stronę Wysokiej Bramy. Od początku projekt zakładał nietypowe rozwiązania, w tym rezygnację z klasycznych pętli na rzecz krańcówek i wykorzystanie taboru dwukierunkowego.
Budowa, kryzys i moment zwątpienia, który wszystko zmienił
30 marca 2011 roku otwarto oferty w przetargu na budowę sieci tramwajowej. Najtańszą złożyła firma FCC Construcción, a umowę podpisano 27 czerwca 2011 roku. Prace ruszyły formalnie w marcu 2012 roku, choć pierwsze wykopy pojawiły się już wcześniej.
Inwestycja szybko napotkała jednak poważne trudności. W sierpniu 2013 roku miasto odstąpiło od umowy z wykonawcą z powodu opóźnień i niewywiązywania się z kontraktu. Dla wielu mieszkańców był to moment zwątpienia w sens całego projektu. Dla władz miasta stał się punktem zwrotnym.
Projekt podzielono na pięć części, ogłoszono nowe przetargi i wprowadzono korekty. Powstały cztery odcinki torowisk oraz nowa zajezdnia tramwajowa przy ul. Kołobrzeskiej. Prace realizowały m.in. Skanska, Strabag, Torpol, Balzola i Budimex. Jesienią 2015 roku sieć była gotowa.
Unijne wsparcie, bez którego tramwaj by nie powstał
Kluczową rolę w realizacji inwestycji odegrały środki europejskie.
„Budowa olsztyńskich tramwajów, a później ich konsekwentna rozbudowa, nie byłyby możliwe bez ogromnego wsparcia środków unijnych. To właśnie dzięki funduszom europejskim Olsztyn mógł zrealizować jeden z największych projektów infrastrukturalnych w swojej historii. Tramwaje są dziś najbardziej widocznym znakiem obecności Polski i Olsztyna w Unii Europejskiej w codziennym życiu mieszkańców” – podkreśla zastępczyni prezydenta Olsztyna Justyna Sarna-Pezowicz.
6 grudnia 2015 roku tramwaje po raz pierwszy zabrały pasażerów podczas dni otwartych zajezdni. 19 grudnia ruszyła linia nr 1, a kilka dni później kolejne. Po pięćdziesięciu latach przerwy tramwaj znów stał się częścią codzienności miasta.
Rozbudowa sieci i nowy układ komunikacyjny miasta
Uruchomienie pierwszych linii nie zakończyło rozwoju sieci. Już na początku 2016 roku rozpoczęto przygotowania do drugiego etapu inwestycji. Nowe torowiska powstały wzdłuż ulic Wilczyńskiego, Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego i Piłsudskiego aż do Kościuszki, gdzie połączyły się z istniejącą siecią.
Celem było zamknięcie układu torowego na osi południe–północ po wschodniej stronie miasta i objęcie tramwajem największych osiedli południowych, w tym Pieczewa. Umowę na budowę trasy ze Starego Miasta na Pieczewo podpisano 2 czerwca 2021 roku, a prace ruszyły miesiąc później. Nową linię otwarto 30 grudnia 2023 roku.
Tego samego dnia pasażerowie po raz pierwszy pojechali linią 4 z Pieczewa na Dworzec Główny, a od 1 stycznia 2024 roku uruchomiono linię 5 do Wysokiej Bramy. Dziś linie 1, 2, 4 i 5 kursują w dni robocze co 15 minut, a w godzinach szczytu nawet co 7–8 minut.
Tabor, który stał się znakiem rozpoznawczym Olsztyna
Nowoczesne tramwaje Solaris Tramino, dostarczone w 2015 roku, szybko stały się jednym z najbardziej charakterystycznych elementów miejskiego krajobrazu. Wagony o długości niemal 30 metrów, wyposażone w drzwi po obu stronach, idealnie dopasowano do nietypowej infrastruktury miasta. Kilka lat później flotę uzupełniły tramwaje Durmazlar Panorama.
Dziś olsztyński tramwaj nie jest już eksperymentem ani ciekawostką. To sprawdzony środek transportu, z którego codziennie korzystają tysiące mieszkańców.
Liczby pokazują skalę zmiany i zaufanie mieszkańców
Skala rozwoju najlepiej widoczna jest w statystykach. Wiosną 2016 roku trzy linie tramwajowe przewoziły w dni robocze 18 841 pasażerów. Jesienią 2025 roku pięć linii obsługuje już 37 267 pasażerów dziennie. Liczba planowych kursów wzrosła z 370 do 643.
„Te liczby pokazują coś więcej niż rozwój sieci, pokazują zaufanie mieszkańców. Tramwaj stał się szybkim, przewidywalnym i wygodnym wyborem. Połączył osiedla z centrum, uczelnię z dworcem i codzienne trasy tysięcy olsztynian” – mówi zastępca prezydenta Olsztyna Marcin Szwarc.
Dziesięć lat to dopiero początek historii olsztyńskiego tramwaju
Olsztyn pozostaje jedynym miastem wojewódzkim w Polsce, które po latach całkowitej likwidacji przywróciło komunikację tramwajową. Jedynym bez klasycznych pętli i zaprojektowanym pod wagony o szerokości 2,5 metra. Przede wszystkim jednak jest miastem, które udowodniło, że odważne decyzje infrastrukturalne mają sens.
źródło: UM Olsztyn

