W warmińsko-mazurskim środowisku politycznym zawrzało po informacji o zatrudnieniu Grzegorza Smolińskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Olsztyna z Prawa i Sprawiedliwości, w Urzędzie Wojewódzkim. JAk donosi Debata, polityk objął stanowisko kierownika ds. administracji budynku, co wywołało falę komentarzy o „zdradzie” partii i politycznych układach ponad podziałami.
Zatrudnienie Smolińskiego wywołało burzę
52-letni Grzegorz Smoliński, znany olsztyński działacz PiS, potwierdził, że został zatrudniony w Urzędzie Wojewódzkim, jednak od szczegółów odesłał do rzecznika prasowego instytucji. Smoliński ma kierować zespołem administracyjnym odpowiedzialnym za obsługę budynku – podlegają mu m.in. portierzy, konserwatorzy i personel sprzątający.
Szef regionalnych struktur PiS, poseł Artur Chojecki, odmówił komentarza w tej sprawie, ograniczając się do potwierdzenia, że Smoliński po zatrudnieniu zawiesił członkostwo w ugrupowaniu.
Polityczne plotki i zakulisowe napięcia
Według informacji krążących w olsztyńskich kręgach politycznych „afera” wokół zatrudnienia Smolińskiego stała się pretekstem do rozpoczęcia zakulisowego kontrataku działaczy Platformy Obywatelskiej. Jak mówią nieoficjalnie lokalni politycy, w kuluarach stolicy rozpoczęły się intensywne rozmowy mające na celu zdymisjonowanie wojewody Radosława Króla z PSL i przejęcie Urzędu Wojewódzkiego przez Koalicję Obywatelską.
Wśród działaczy KO panuje przekonanie, że nominacja radnego PiS do pracy w instytucji państwowej nadzorowanej przez PSL to argument w rozmowach o rekonstrukcji kadrowej na Warmii i Mazurach. Z kolei sympatycy PSL bronią wojewody, wskazując, że zatrudnienie Smolińskiego miało charakter czysto administracyjny i nie dotyczy żadnych decyzji politycznych.
Nieoficjalnie mówi się o rosnącym napięciu pomiędzy lokalnymi strukturami PSL i KO w regionie, które rywalizują o wpływy w instytucjach podległych rządowi. Zatrudnienie Grzegorza Smolińskiego może stać się katalizatorem większego konfliktu między koalicjantami, którego skutki mogą sięgnąć znacznie dalej niż tylko Olsztyn.
Urszula Pasławska o zatrudnieniu Grzegorza Smolińskiego w Urzędzie Wojewódzkim
Zatrudnienie wiceprzewodniczącego rady miasta z PiS, Grzegorza Smolińskiego, w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, gdzie funkcję wojewody pełni Radosław Król (PSL), wywołało falę komentarzy. Część polityków mówi o „zdradzie” i „końcu koalicji”.
O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy Urszulę Pasławską, posłankę PSL i nową szefową struktur partii na Warmii i Mazurach.
TKO: Dlaczego PSL zdecydował się poprzeć zatrudnienie radnego PiS w urzędzie wojewódzkim?
Urszula Pasławska: – To nie polityka, tylko człowiek. Smoliński to urzędnik z doświadczeniem, który po prostu podjął pracę. Nie każda decyzja kadrowa musi być interpretowana przez pryzmat partyjnych wojen. Jeśli chcemy zakończyć czas podziałów, trzeba zatrudniać fachowców za kompetencje, nie za barwy polityczne.
Ale emocje są. To znane nazwisko z PiS.
-Bo w Polsce wciąż myślimy „plemiennie”: kto z kim. A przecież pan Smoliński pracował i z Platformą, i z rządem. Liczy się to, że potrafi zarządzać i zna się na robocie. Nie ma znaczenia, jaką legitymację kiedyś miał w kieszeni.
W tle pojawia się wątek ludzki – samotny ojciec po stracie żony. Czy to ma znaczenie?
– Ogromne. Polityka bez empatii staje się okrutnym teatrem. Pan Smoliński wychowuje córkę sam, po śmierci żony. Jeśli ktoś dziś go atakuje za to, że znalazł pracę, to naprawdę warto się zastanowić, dokąd doszliśmy jako społeczeństwo.
Niektórzy mówią, że to „ręka wyciągnięta do PiS”. PSL łagodzi podziały?
-Ja zawsze widzę w rywalu człowieka. Wojewoda Król od początku mówi jasno: w administracji ma być współpraca, nie nienawiść. To nie gest polityczny, tylko gest normalności. Polska potrzebuje dziś mniej emocji, a więcej zdrowego rozsądku.
Portal „Debata” przypomniał, że po Smolińskim stanowisko w Energa Operator objął były prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, który wspierał KO. Czy to nie pokazuje podwójnych standardów?
-Właśnie o to chodzi, by skończyć z tą logiką. Polacy są zmęczeni polityką „kto nie z nami, ten przeciw nam”. Dla mnie to nie temat o stołkach, tylko o przywróceniu szacunku i zaufania. Wojewoda Król i pan Smoliński pokazują, że można inaczej – normalnie, po partnersku, z myśleniem o regionie, nie o partii.
Czy wojewoda Król postąpił słusznie?
-Tak, po ludzku i po partnersku. Właśnie w tej kolejności. Polityka z sercem zawsze jest bliżej ludzi. I ja tylko w taką politykę wierzę.
