W Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim doszło do dyscyplinarnego zwolnienia dyrektora oraz zastępcy wydziału obsługi urzędu, obaj związani z partią Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Ta sytuacja wywołała falę spekulacji na temat ewentualnego politycznego podłoża tych decyzji.
Zwolnienia za złe wykonanie obowiązków
Zwolnionym pracownikom zarzucono nieprawidłowe wykonywanie swoich obowiązków, co stało się powodem dla wszczęcia śledztwa przez prokuraturę. Dyrektor generalna urzędu, Monika Choroszewska-Pleńkowska, wskazała na niepokojące informacje dotyczące możliwego wycieku informacji, co skłoniło urząd do powiadomienia organów ścigania.
Jak podaje Gazeta Wyborcza były już dyrektor wydziału, związany z PiS, wyraził zdziwienie i rozczarowanie zwolnieniem, sugerując, że może mieć ono podłoże polityczne. Uważa, że dyscyplinarne zwolnienie mogło być metodą na ominięcie jego ochrony przedemerytalnej. Stwierdził także, że w piątek (26 stycznia) służby przejęły jego komputer służbowy, komórkę służbową oraz komputery prywatne.
Bezpieczeństwo danych i profesjonalizm
Wojewoda Radosław Król podkreślił, że urząd wojewódzki musi stać na straży bezpieczeństwa danych osobowych i informacji, a zdarzenie to było dalekie od oczekiwanego profesjonalizmu. Zwolnienia dotyczą osób zatrudnionych w czasach rządów PiS, co dodatkowo nasuwa pytania o ewentualne motywacje polityczne.
źródło: Gazeta Wyborcza
Humor śmiech satyra bandyci rudego stoją na straży. Tylko czego uczciwości konstytucji czy sądownictwa ??? Profesjonalnie to wyłączyli TV spacyfikowali radia zwalniając ludzi i na ich miejsce powołując kolaborantów.
Szopka dla gawiedzi.