26 stycznia 2024 roku w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie doszło do zaskakującej akcji z udziałem policji. Dyrektora Wydziału Obsługi, Piotra Junkera, odwiedzili funkcjonariusze w towarzystwie I wicewojewody Mateusza Szauera, dyrektor generalnej Moniki Choroszewskiej-Pleńkowskiej oraz innych urzędników. Zarzuty dotyczyły rzekomego wycieku tajnych danych z jego służbowego komputera. Ostatecznie to jednak były dyrektor miał rację, a śledztwo zostało umorzone. Jednak to nie koniec sprawy, o czym pisze Debata.olsztyn.pl.
Głośna akcja w urzędzie
Piotr Junker relacjonował, że tego dnia odebrano mu komputer i telefon komórkowy, a jego dom został przeszukany przez policję, co wywołało ogromny stres u jego rodziny. Funkcjonariusze zabezpieczyli trzy prywatne laptopy. Jeszcze tego samego dnia, o godzinie 14:00, wojewoda Król wraz z dyrektor generalną wręczyli Junkerowi zwolnienie dyscyplinarne. Było to – jak sam podkreślał – celowe działanie, mające na celu ominięcie przepisów chroniących go przed zwolnieniem na rok przed emeryturą, donosi Debata.olsztyn.pl.
Dyscyplinarnie zwolniony został również zastępca dyrektora Wydziału Obsługi Urzędu Wojewódzkiego Mariusz Bronakowski. Na miejsce zwolnionych dyrektorów wojewoda powołał Edytę Olszewską na stanowisko dyrektora oraz Jarosława Basa jako jej zastępcę.
Umorzenie śledztwa i reakcja sądu
Po dziewięciu miesiącach śledztwa prokuratura umorzyła (25 października 2024 rok) postępowanie z powodu braku znamion czynu zabronionego. Jak wynika z ustaleń, choć stwierdzono korespondencję ze skrzynki pocztowej urzędu do osoby spoza instytucji, była to osoba uprawniona do otrzymania tych informacji w ramach dostępu do informacji publicznej. Prokuratura jednoznacznie wskazała, że nie doszło do naruszenia przepisów.
Wojewoda Król nie zgodził się z tą decyzją i złożył zażalenie, twierdząc, że zgromadzony materiał dowodowy został nienależycie zbadany.
Sąd utrzymał w mocy postanowienie prokuratora okręgowego o umorzeniu postępowania dotyczącego zwolnienia dyrektora Wydziału Obsługi Urzędu Wojewódzkiego Piotra Junkera oraz jego zastępcy Mariusza Bronakowskiego. Decyzja jest prawomocna.
Polityczna prowokacja czy niesprawiedliwość?
Po ogłoszeniu prawomocnego oddalenia skargi wojewody, Piotr Junker określił całą sytuację jako „publiczny lincz” i „polityczną prowokację”, mającą na celu jego dyskredytację z powodu przynależności do przeciwnych opcji politycznych – relacjonuje Debata.olsztyn.pl. Wspomniał, że skutki tej akcji odczuwa do dziś, zarówno on, jak i jego rodzina.
Piotr Junker pozwał wojewodę do sądu pracy, domagając się przywrócenia do pracy oraz rekompensaty za wyrządzone szkody. Wyrok w tej sprawie ma zapaść w marcu bieżącego roku.
Prokuratura nadal bada sprawę wydatkowania publicznych środków na materiały wyborcze byłego wojewody Artura Chojeckiego. Zarzuty w tej sprawie usłyszał były rzecznik prasowy Chojeckiego, Krzysztof G., który obecnie jest radnym miejskim z ramienia PiS.
źródło: Debata.olsztyn.pl
Ja pierdzielę sędzia z losowania nie od Bodnara!
Pisiory to katastrofa ale to co wyczynia banda peło i niemiecki gubernator to już V rozbiór Polski i co gorsza ludzie się z tego cieszą