Miał już na koncie trzy dożywotnie zakazy prowadzenia samochodu, ale nic sobie z tego nie robił. Gdy policjanci zatrzymali go kolejny raz, finał sprawy przyszedł błyskawicznie.
„Nieustraszony” kierowca z Kisielic zatrzymany po raz kolejny
38-letni mieszkaniec Kisielic wsiadł za kierownicę daewoo, choć dobrze wiedział, że od dawna nie ma prawa tego robić. Podczas kontroli drogowej okazało się, że był pijany – badanie wykazało 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Jakby tego było mało, samochód, którym jechał, nie miał ważnych badań technicznych. To jednak był dopiero początek listy przewinień.
Trzy dożywotnie zakazy nie powstrzymały kierowcy
Policjanci szybko ustalili, że 38-latek ma aż trzy aktywne dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mimo tego wciąż siadał za kółko, jakby przepisy go nie dotyczyły.
Sąd w trybie przyspieszonym ogłosił wyrok
Już następnego dnia po zatrzymaniu mężczyzna stanął przed sądem. Tym razem nie skończyło się na kolejnych zakazach.
38-latek usłyszał wyrok 1 roku i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Otrzymał także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz obowiązek zapłaty 10 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Setki podobnych przypadków na Warmii i Mazurach
Problem recydywistów drogowych w regionie narasta. Tylko w 2024 roku policjanci odnotowali aż 793 przypadki kierowców, którzy mimo sądowych zakazów ponownie wsiedli za kierownicę.
Funkcjonariusze podkreślają, że w takich sytuacjach nie ma mowy o pobłażaniu.
Koniec pobłażania dla drogowych recydywistów
Sprawa mieszkańca Kisielic to przykład, że sądy coraz częściej sięgają po surowe kary wobec osób, które ignorują zakazy i stanowią zagrożenie na drogach.
źródło: KWP

