Chcieli tylko popływać? Trafili do wody a później do policyjnej celi. Dwóch młodych mężczyzn nie spodziewało się, że ich wybryk nad jeziorem tak szybko się na nich zemści.
Interwencja policji nad jeziorem Łąkorz
W sobotni wieczór, 19 lipca około godziny 21:00, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim odebrał zgłoszenie dotyczące podejrzanej aktywności nad jeziorem Łąkorz. Zgłaszający poinformowali, że dwóch młodych mężczyzn odczepiło łódź zacumowaną przy brzegu i odpłynęło nią na środek jeziora. Według świadków zachowywali się głośno i nieodpowiedzialnie. Z pokładu wyrzucano puste butelki po alkoholu, a sposób poruszania się łodzi sugerował, że jej pasażerowie mogą być nietrzeźwi.
Na miejsce natychmiast wysłano policję i straż pożarną. Zanim jednak służby dotarły do łodzi, ta zdążyła się wywrócić, a mężczyźni wpadli do wody. Jak się później okazało, nie mieli kamizelek ratunkowych i ignorowali polecenia ratowników. Mimo to udało się ich bezpiecznie wyciągnąć na brzeg.
Nietrzeźwi i agresywni turyści. Trafili do policyjnej celi
Mężczyźni okazali się mieszkańcami powiatu żyrardowskiego w wieku 18 i 20 lat. Obaj byli nietrzeźwi, co potwierdziło przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie alkomatem. Ich zachowanie nie uległo poprawie nawet po wyciągnięciu z wody – byli wulgarni, agresywni i nie zamierzali wykonywać poleceń mundurowych. Spędzili noc w policyjnej izbie zatrzymań, a rano usłyszeli zarzuty.
Przeprowadzone dochodzenie potwierdziło, że młodzi mężczyźni przywłaszczyli sobie łódź bez zgody właściciela. Policjanci zakwalifikowali ich zachowanie jako kradzież oraz szereg wykroczeń zagrażających porządkowi publicznemu i bezpieczeństwu.
Finał w sądzie i wysoki mandat dla złodziei łódki
Po wytrzeźwieniu mężczyźni zostali ukarani mandatami na łączną kwotę ponad 1200 zł. Cała sprawa może mieć również sądowy finał, ponieważ czynności dotyczące przywłaszczenia łodzi wciąż są analizowane pod kątem dalszych konsekwencji prawnych.
Jak podaje policja, sprawcy nie wykazywali skruchy i nie potrafili racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania. Dla funkcjonariuszy była to kolejna sytuacja, która potwierdza, że „spontaniczne” wybryki nad wodą bardzo często kończą się poważnymi konsekwencjami.
źródło: KPP Nowe Miasto Lubawskie
