Wieczorny spacer w lesie może być okazją do chwili wytchnienia i kontaktu z naturą. Tym razem jednak zwykła przechadzka zakończyła się zaskakującym i niepokojącym odkryciem, które uruchomiło działania policji i prokuratury. Co wydarzyło się tego dnia i jakie ustalenia mają już śledczy?
Spacer, który zakończył się tragedią
Jeden z mieszkańców wybrał się na spacer w okolicach Jeziora Wulpińskiego. W pewnym momencie zauważył w lesie nieruchome ciało, informuje Radio Olsztyn. O znalezisku niezwłocznie powiadomił policję, która przyjechała na miejsce razem z prokuratorem.
Wstępne ustalenia nie wskazują, że do śmierci 67-letniego mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie. Jak podkreślił podkomisarz Jacek Wilczewski, kluczową rolę w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia odegra opinia biegłego lekarza medycyny sądowej, informuje Radio Olsztyn. Zmarły był najpewniej mieszkańcem gminy Stawiguda. Jego ciało zostało zabezpieczone w prosektorium na zlecenie prokuratora. Sekcja zwłok ma pomóc ustalić przyczynę i czas śmierci.
Apel policji
Policja podkreśla, że szczególnie w okresie zimowym należy zachować czujność wobec osób, które mogą być narażone na wychłodzenie organizmu. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych, bezdomnych, schorowanych oraz nietrzeźwych, które pozostają na mrozie bez odpowiedniego zabezpieczenia.
W sprawie śmierci 67-latka prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające. Wyniki sekcji zwłok mogą dać odpowiedź na pytanie, co było przyczyną zgonu.
źródło: Radio Olsztyn
