Olsztyn wkroczył w nową erę zarządzania odpadami i energią, kończąc budowę nowoczesnej instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO). Uruchomienie tej instalacji to odpowiedź na kilka kluczowych wyzwań stojących przed miastem.
Pierwszym powodem, dla którego Olsztyn zdecydował się na budowę spalarni, była konieczność zapewnienia dostaw ciepła do miejskiej sieci. Potrzeba ta nasiliła się po tym, jak firma Michelin ogłosiła kilka lat temu swoje wycofanie z ogrzewania części miasta. Drugim istotnym czynnikiem jest problem zagospodarowania odpadów. Nowa spalarnia będzie wykorzystywać RDF, czyli paliwo wytworzone z odpadów zmieszanych, które nie nadają się do recyklingu.
Nowa instalacja przyczyni się również do zmniejszenia uzależnienia od węgla, którego cena w ostatnich dwóch latach znacząco wzrosła. Ponadto, spalanie węgla wiąże się z koniecznością ponoszenia opłat za emisję dwutlenku węgla.
Konrad Nowak, prezes olsztyńskiego MPEC-u, przekonuje, że uruchomienie spalarni pozwoli ustabilizować, a być może nawet obniżyć ceny ciepła. Podkreśla, że jest to ciepło pochodzenia lokalnego, co pozwala na dywersyfikację źródeł energii i znaczące zmniejszenie zużycia paliw kopalnych.
Spalarnia została wybudowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Prywatna firma Dobra Energia dla Olsztyna będzie zarządzać instalacją przez najbliższe 25 lat. Koszt realizacji całej instalacji to ponad 800 milionów złotych, a miasto pozyskało unijną dotację w wysokości 230 milionów złotych.
Budowa spalarni miała zakończyć się pół roku temu, ale opóźnienia wynikły z sytuacji międzynarodowej, w tym wpływu pandemii i wojny na Ukrainie. Krzysztof Witkowski, prezes Dobrej Energii, wskazał na trudności związane z dostawą stali konstrukcyjnej.
Mimo zakończenia budowy, spalarnia w Olsztynie wzbudza kontrowersje. Radosław Nojman, przewodniczący opozycyjnego klubu PiS w Radzie Miasta Olsztyna, wyraził obawy dotyczące wpływu instalacji na jakość powietrza i koszty odpadów dla mieszkańców.
Miasto zapewnia, że instalacja posiada zaawansowane systemy oczyszczania i że ceny śmieci początkowo nawet spadną. Ceny ciepła będą monitorowane, a ich ostateczne ustalenie należy do Urzędu Regulacji Energetyki.
W przyszłym tygodniu ciepło ze spalarni ma zacząć płynąć do miejskich sieci, pokrywając ponad jedną trzecią zapotrzebowania MPEC-u. Olsztyn planuje również kolejne inwestycje w energetykę odpadową, w tym budowę biogazowni, która ma ruszyć w przyszłym roku. Mariusz Rychcik, prezes olsztyńskiego ZGOK-u, zapowiada, że miasto wraz z partnerami tworzy klaster energetyczny, mający na celu wykorzystanie energii z odpadów do stworzenia niezależnej energetycznie i zielonej występy w regionie.
źródło: Radio Olsztyn
Partnerstwo publiczno-prywatne? Jakoś nie mam zaufania do tego mariażu.
Spalanie RDF też będzie wiązało się ze spekulacyjnymi opłatami klimatycznymi za emisję CO2. Do 31 stycznia 2026 r. Komisja Europejska ma przedłożyć sprawozdanie w sprawie włączenia spalarni komunalnych do systemu ETS. Miałoby to nastąpić od 2028 r., z możliwością rezygnacji najpóźniej do 2030 r. Olsztyńska spalarnia ma spalać około 100 tysięcy ton rocznie więc może zostać włączona do ETS. Jest też kwestia opodatkowania 8% VATem produkcji energii uzyskanej ze spalania odpadów. Jeżeli ktoś liczy, że energia uzyskana ze spalania odpadów będzie tania to może się przeliczyć.