Powstał plan na ochronę brzegów jeziora Ukiel. Pojawiły się wątpliwości: dlaczego jedni mogą się budować, a inni nie?
Nie da się ukryć, że coraz bardziej intensywna zabudowa okolicy olsztyńskiego jeziora Ukiel wzbudza wiele emocji.
Teraz został przygotowany miejscowy plan zagospodarowania, który ma chronić brzegi tereny cenne przyrodniczo w rejonie Gutkowo – Południe. Olsztyńscy radni przyjrzą mu się podczas najbliższej sesji, jednak już teraz wiadomo, że nie obędzie się bez dyskusji. Projekt wzbudza kontrowersje.
Ochrona krajobrazu i przyrody
W tzw. studium zagospodarowania ta okolica jest chroniona krajobrazowo oraz przyrodniczo, ale z możliwością przekształcenia części terenu tak, aby można było realizować tu usługi turystyczne, sportowe i rekreacyjne.
Miejscowy plan ogólny, który obowiązywał do roku 1994, na przyjeziornej skarpie przewidywał naturalną zieleń wysoką i niską oraz piesze przejście z ulicy Głogowej do ulicy Bałtyckiej. Ten plan określał także tereny zieleni izolacyjnej oraz parking. W części południowej zaplanowano miejską plażę, a zabudowa miała byś odsunięta o minimum 80 metrów od linii brzegowej jeziora.
Teren stracił jednak ochronę, ponieważ plany te zostały wygaszone ustawowo.
Potrzebny jest nowy plan
Malowniczy krajobraz przyciąga deweloperów i inwestorów, którzy chcą tereny nabrzeżne maksymalnie wykorzystać. Aby je chronić przed nadmierną zabudową, olsztyńscy radni chcą zabezpieczyć zachodnią część jeziora Ukiel w nowym planie, między innymi ograniczając maksymalną wysokość zabudowy od jednej do trzech kondygnacji naziemnych czy ustalając maksymalną powierzchnię zabudowy.
W planie znalazło się też miejsce dla przestrzeni publicznych oraz ustalenia zasad ich zagospodarowywania tak, aby dostępność do nich była powszechna.
Infrastruktura może być realizowana tylko w taki sposób, aby była jak najbardziej dopasowana do zabudowy i zagospodarowania terenu. Nie można tu realizować funkcji, które mogłyby negatywnie wpływać na jakość życia mieszkańców – nie powstanie tu na przykład warsztat samochodowy.
Ważna jest też skala projektowanej zabudowy: musi być dostosowana do już istniejącego w tym miejscu zagospodarowania, ukształtowania terenu i zieleni krajobrazowej. Zabudowa będzie mogła stanąć w liniach, które pozwolą na zachowanie widoku na jezioro Ukiel z ciągów komunikacyjnych.
Na terenach bezpośrednio sąsiadujących z jeziorem nie będzie można stawiać żadnych budynków, poza toaletami na plaży przy ulicy Bałtyckiej.
Plan powinien powstać 10 lat temu
Pojawiają się głosy, że taki plan powinien powstać już dawno temu, zanim pozwolono tu budować cokolwiek.
– Jest to plan oczekiwany przez mieszkańców Gutkowa od wielu lat. Jedyny problem, jaki widzę, polega na tym, że nie został uchwalony 10 lat temu. Dlatego obecnie musi niestety uwzględnić decyzje o warunkach zabudowy wydawane już wcześniej i powstać może wrażenie, że jedni mogą tutaj budować, a innym tego nie wolno robić. To tylko pokazuje, że trzeba szybciej i więcej robić planów dla tak newralgicznych miejsc – powiedział „Gazecie Wyborczej” przewodniczący Rady Miasta w Olsztynie i zarazem mieszkaniec Gutkowa Robert Szewczyk.
Mało przejrzyste przepisy
Komisja inwestycji i rozwoju nie wydała pozytywnej opinii o planie. Radni mają wątpliwości co do przejrzystości zapisów dla poszczególnych działek. O ile niektórzy właściciele działek otrzymali pozwolenia na budowę, o tyle ich sąsiedzi, zgodnie z nowym planem, już by takich pozwoleń nie otrzymali.
Wątpliwości mieli również mieszkańcy, którzy brali udział w debacie publicznej nad planem.
Jednym z takich zapalnych punktów był teren 3MN-UT-UG, dla którego w projekcie planu ustalono funkcje usługowe i zabudowę mieszkaniową jednorodzinną, chociaż w studium zaznaczono, że mogą się tam mieścić usługi turystyczne, sportowe i rekreacyjne.
Urzędnicy musieli wyjaśniać, że właściciel tego terenu posiada prawomocną decyzję, która na budowę domu jednorodzinnego pozwala.
Ostatecznie jednak przyznali, że plan nie jest zgodny ze studium i ustalonymi w nim kierunkami przekształceń, wobec czego problematyczny obszar otrzymał nowy symbol 3UT-UG-US oraz nowe przeznaczenie: usługi turystyczne albo sportowe i rekreacyjne, albo usługi gastronomiczne bez zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej.
Bez usług turystycznych
Mieszkańcy zgłaszali również swoje uwagi odnośnie zieleni w okolicy jeziora Ukiel i jeziora Sgnitek. Urzędnicy zdecydowali o tym, aby zrezygnować na tym obszarze z usług turystycznych, ponieważ wymagałyby one zabudowania terenu i doprowadziłyby do degradacji walorów przyrodniczo-krajobrazowych.
Pojawiła się także dyskusja na temat wysokości ewentualnych murów oporowych, dlatego też doprecyzowano, że dopuszczalne są elementy umocnień w takiej formie i o takich gabarytach, aby nie były większe niż minimum niezbędne do zapobiegania osuwania się niestabilnych zboczy jeziora. Przy tym dopuszczalne zmiany istniejącego terenu ograniczono do maksymalnie 1,5 metra.
Wszystkie te ustalenia stanowią dopiero pierwszą część („A”) planu, część „B” jest aktualnie przygotowywana.
Ci uprzywilejowani, co mieli dostać pozwolenia, już je pewnie dostali. Resztę ukręcą obistrzeniami. A jak już działki stracą na wartości, zostaną wykupione po kosztach i nagle przepisy pewnie się zmienią na łagodniejsze.
To nie sa zadne plany tylko architektoniczny chaos. W Olsztynie i osciennych gminach