Sondaż CBOS pokazał, że edukacja religijna w szkole nie jest czynnikiem ożywiającym religijność młodych ludzi. Raczej zwiększa ona istniejące już różnice w poziomie religijności przekazanej z domu. Wpływ na wiarę dziecka ma przede wszystkim matka – jeśli praktykuje ona raz lub dwa razy w miesiącu, to ponad 90% jej dzieci deklaruje wiarę. Co ciekawe, praktyki religijne dziedziczone są z mniejszą efektywnością niż sama wiara. Sondaż pokazał również, że mężczyźni w większym stopniu niż kobiety dziedziczą brak wiary i niepraktykowanie po matkach. Edukacja religijna w pewnym stopniu podtrzymuje religijność wyniesioną z domu, ale w niewielkim stopniu przyciąga tych, którzy z domu rodzinnego wynieśli niewiele. Badania wykazują, że na początku XXI wieku coraz mniej młodych ludzi uczęszczało na lekcje religii, a ci którzy uczęszczali, rzadziej i rzadziej je lubili. W najbliższym otoczeniu wierzących najwięcej jest praktykujących okazjonalnie, a w otoczeniu osób niewierzących jest odwrotnie. Wśród młodszych badanych jest mniej osób głęboko religijnych i praktykujących wśród ich przyjaciół i znajomych; im wyższe wykształcenie, tym mniej w środowisku jest osób praktykujących i głęboko wierzących. Częściej niż religia, przynależność do określonych grup społecznych ma wpływ na kierunek dziedziczenia przekonań. Źródło: PAP
reklama