Stowarzyszenia narodowe i katolickie powołały inicjatywę „Stop in vitro na Warmii i Mazurach”. Jej członkowie planują przez najbliższe trzy miesiące zbierać podpisy pod petycją, w której żądają rezygnacji województwa z finansowania procedury in vitro. Pełnomocnik zbierania podpisów poinformował, że celem inicjatywy jest rezygnacja samorządu województwa z finansowania procedur medycznych, co wynika z obaw moralnych i finansowych. Według niego takie pieniądze mogłyby być przeznaczone na rozwój przedsiębiorczości i turystyki na tym obszarze. Działacze pro-life z Warmii i Mazur oskarżają kliniki sztucznego rozrodu o presję na lokalne samorządy w celu finansowania tych procedur. Deklaracje do podpisów będą dostępne w internecie, jak również zbierane w miejscach publicznych. Inicjatywę poparła członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek, która oskarża kliniki sztucznego rozrodu o prowadzenie „biznesu”, w wyniku którego ma miejsce więcej morderstw niż narodzin. Źródło: PAP.
reklama
Oto jak w świecie coraz bardziej nowoczesnej medycyny, technologii, wiedzy … co poniektórzy uciekają się do ciemnogrodu. W sumie, to przykro patrzeć, że ludzie tak ograniczeni chcą tym bardziej światłym urządzać życie. In vitro to nie jest przymus, to jest możliwość. Nie chcesz korzystać – nie korzystaj, ale nie odbieraj tego innym, bo twój ograniczony światopogląd tak tobie każe. Precz z ciemnogrodem.
A może czas zrobić petycję żeby wy*dolic takich debili z Warmii i Mazur? Invitro pozwoliło dziesiątkom tysięcy ludzi być rodzicami, niech się odwala od innych ćwoki.