Mieszkańcy z Jarot, Pieczewa i Nagórek jednogłośnie przyznają, że stan czystości na klatkach schodowych w Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty” jest w opłakanym stanie. Kwestionują także zasadność funduszu remontowego.
Po naszym ostatnim artykule, dotyczącym brudu na klatkach w SM „Jaroty”, pojawił się wodospad niezadowolonych spółdzielców, którzy zarzucają niedbałość władzom spółdzielni:
O problemie z czystością w SM „Jaroty” pisaliśmy tutaj: Kolejni mieszkańcy poddają w wątpliwości jakość sprzątania na klatkach SM „Jaroty”, Mieszkańcy kwestionują stan czystości na klatkach spółdzielni „Jaroty”.
Skontaktował się z nami następny czytelnik, który ma zarzuty co do dezynfekcji przeprowadzanej na klatkach:
„Także jestem mieszkańcem jednego z takich bloków na Nagórkach i również mam zastrzeżenia do jakości świadczonych usług (firma sprzątająca to Azalia lub coś podobnego). O ile po mojej interwencji sprzątanie uległo poprawie tak od mniej więcej początku roku (jestem na pracy zdalnej, cały dzień w domu) nie widziałem nikogo kto by dezynfekował cokolwiek w budynku” – pisze mężczyzna.
Jak twierdzi, rozmawiał z sąsiadami, którzy również od dawna nikogo ws. dezynfekcji klatki nie wiedzieli.
„Budynek jest wyposażony w domofon, drzwi są sprawne, w jaki sposób te osoby dostają się na klatkę? Czy nie można ustalić grafiku z listą obecności, który byłby podpisywany podczas dezynfekcji ? Czy ktoś sprawdza w jaki sposób odbywa się dezynfekcja? Obawiam się, że jeśli faktycznie się odbywa to bakterie są przenoszone za pomocą ścierki z jednej klatki do drugiej – ścierka nie jest odpowiednio nasączona. Wracając do samego sprzątania, po umyciu klatka pachnie, niestety jest myta zimną wodą i po wyschnięciu zostają smugi. Jaki sens ma mycie zimną wodą ? Zwłaszcza w okresie kiedy tego brudu jest dużo więcej”
Mieszkaniec Nagórek ma także zastrzeżenia w kwestii funduszu remontowego. Zadaje kilka ważnych pytań:
„Drugą ważną sprawą jest to w jaki sposób są wydawane pieniądze z funduszu remontowego. Mój blok składa się z dwóch budynków będących jedną nieruchomością. Jak to możliwe, że po tylu latach drzwi do piwnicy nadal są tymi samymi drzwiami (zbite z desek), które zamontowano prawdopodobnie podczas budowy a w drugim bloku do tej pory nie ułożono na klatce schodowej gresów? Natomiast w blokach znajdujących się w pobliżu przeorganizowuje się zieleń przed blokiem, co chyba świadczy o tym, że wszystkie niezbędne prace w środku są już wykonane. Z czego wynika taka sytuacja?”
brudno bo mieszkańcy prosiaki, ja mieszkam na Jarockiej i jest zawsze czysto
Poprostu trzeba zmienić firmę sprzątająca i współdzielenie i pani przyjdzie sprzątająca prywatnie i mieszkańcy będą zadowoleni polecam ja jestem zadowolona ze swojej pani.