Klub V.S 20 ze Starego Miasta w Olsztynie jest na ścieżce wojennej z urzędnikami. Początkowo sanepid chciał nakładać na niego kary, później przeprowadzono “nalot”, a finalnie odwiedził go przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Sanitarno-Epidemiologicznego, który odczytał decyzję o zamknięciu lokalu.
Przedsiębiorcy w całym kraju prowadzą protesty i wbrew zakazom, otwierają swoje lokale. To skutki pandemicznych obostrzeń, przez które masa lokalnych biznesów bankrutuje lub popada w długi. Jednym z lokali, który otworzył się kilka tygodni temu i regularnie organizuje imprezy jest V.S 20, położony na starówce. Klub od początku otwarcia zmaga się z trudnościami ze strony policji i sanepidu: Otworzył dziś klub mimo lockdownu. Jest kontrola sanepidu i policji, „Nalot” policji, sanepidu, straży pożarnej i celników na klub w Olsztynie, Nagranie z „nalotu” służb na olsztyński klub.
W środę (03.02) informowaliśmy o następstwach ostatnich wydarzeń, do których doszło podczas interwencji sanepidu oraz policji. Właściciel zdecydował się podjąć kroki prawne i zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa ze strony sanepidu: Odpowiedzialność karna i cywilna sanepidu? Właściciel klubu zawiadamia prokuraturę.
Po publikacji naszego artykułu, jeszcze tego samego dnia klub odwiedzili przedstawiciele Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wraz z obstawą policji. W rozmowie z właścicielem odczytali mu oni pismo, które zostało wysłane na adres spółki, o decyzji zamknięcia lokalu z powodu “naruszenia wymagań higienicznych i zdrowotnych, które powodują bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia jego gości i pracowników”.
Jak się okazuje, sanepid nie jest pewien czy właściwie przedstawił decyzję o zamknięciu lokalu. Według informacji przekazanych przez dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, prawnicy sprawdzają czy we właściwy sposób przekazano decyzję o zamknięciu i czy jest ona prawomocna. Wiąże się to z odmową jej przyjęcia, przez właściciela klubu. Myląca dla sanepidu jest dwojaka interpretacja przepisów, które wzajemnie mają się wykluczać.
Właściciel klubu nie przyjął pisma i jak twierdzi, zapoznają się z nim jego pełnomocnicy gdy takowe przyjdzie na adres spółki. Zamierza on mimo wszystko otwierać klub i dalej prowadzić imprezy. V.S 20 nie jest jedynym lokalem, który otworzył się w Olsztynie mimo zakazów. Inni przedsiębiorcy ze starówki wspierają klub w jego działaniach i uczestniczą w akcji “#OtwieraMY”, zorganizowanej przez ruch Strajk Przedsiębiorców Pawła Tanajno.
Przypomnijmy, że rząd przedłużył lockdown gastronomii do 14 lutego, co może nie być ostatecznym terminem.
Obecna sytuacja wzbudza sporo emocji o czym można przeczytać w artykule: Olsztyński klub zaatakowany kwasem. Właściciel dostaje pogróżki
jasne że klub a sanepid niech zajmie się chemią w jedzenu i zostawi normalnych ludzi w spokoju bo to dzięki nam obywatom ta instytucja istnieje
Widać pięknie PISowski pluton egzekucyjny.