Właściciel jednego z olsztyńskich klubów ze Starego Miasta składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Wspierają go inni przedsiębiorcy, którzy mają dość lockdownu.
Przedsiębiorcy w całym kraju apelują do rządu, by Ci znieśli obostrzenia i pozwolili im wrócić do pracy. Upada masa lokalnych biznesów, od klubów, przez restauracje po siłownie. W całym kraju zorganizowano Strajk Przedsiębiorców, w ramach którego otwierano lokale mimo zakazów i panujących obostrzeń. Na początku stycznia, w Olsztynie odbyło się spotkanie lokalnych przedsiębiorców z byłym kandydatem na prezydenta Polski i szefem ruchu Strajku Przedsiębiorców, Pawłem Tanajno, gdzie kilkudziesięciu biznesmenów z naszego miasta rozważało otwarcie swoich lokali. Pisaliśmy o tym tutaj: Właściciele gastronomii mówią dość. Otwierają swoje lokale mimo lockdownu.
Doszło do nieuniknionego, olsztyńscy przedsiębiorcy otworzyli swoje lokale. W tym, klub V.S 20, mieszczący się na starówce, który postanowił funkcjonować mimo zakazu, jednak zgodnie z panującym reżimem sanitarnym. Imprezy organizowane przez lokal przyciągnęły nie tylko spragnionych zabawy klientów, ale także policję i sanepid:
Sanepid rozpoczyna postępowanie przeciwko lokalowi, który otworzył się mimo zakazu w Olsztynie
Otworzył dziś klub mimo lockdownu. Jest kontrola sanepidu i policji.
Właściciel V.S 20 otrzymał od sanepidu wezwanie do „wypowiedzenia się w zakresie korzyści lub strat”, które klub miał osiągnąć w dniu 15 stycznia, otwierając się mimo zakazów bądź nakazów oraz zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego przeciwko spółce prowadzącej klub. To jednak nie sprawiło, że lokal wstrzymał swoją działalność. Wręcz przeciwnie, w tym samym tygodniu odbyły się jeszcze trzy imprezy.
Przełomowym momentem była impreza, która odbywała się w sobotę (30.01) gdzie na lokal przeprowadziło „nalot” kilkudziesięciu funkcjonariuszy różnych służb. Po wylegitymowaniu się weszli do lokalu i przeprowadzili kontrolę. Żadna ze służb nie znalazła podstaw do zamknięcia klubu, a sanepid sporządził notatkę z kontroli. Po dwóch godzinach czekający na mrozie goście w szampańskich nastrojach zostali wpuszczeni do lokalu przy zachowaniu reżimu sanitarnego.
Po tej sytuacji, właściciel lokalu spotkał się ze swoim adwokatem oraz innymi przedsiębiorcami z olsztyńskiej starówki i zdecydował się na złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez olsztyński sanepid. Pozostali przedsiębiorcy wspierają go w tej decyzji. Właściciel V.S 20 zamierza pozwać na drodze cywilnej także pracowników sanepidu, którzy kontrolowali lokal:
„Zdecydowaliśmy się na złożenie zawiadomienia do prokuratury z kodeksu karnego, ponieważ mamy dość nękania nas przez sanepid. Miała miejsce sytuacja, gdzie pan z sanepidu o godzinie 00:05 dzwonił na mój telefon i groził mi artykułami z kodeksu karnego” – opowiada w rozmowie z nami właściciel V.S 20.
Wspierany przez lokalnych przedsiębiorców i adwokata Wojciecha Piłata mężczyzna nie zamierza ustąpić. Podobne wydarzenia mają miejsce w całej Polsce, gdzie właściciele otwierają swoje lokale pomimo zakazów w obawie przed bankructwem. Od 18 stycznia ruszyła akcja „OtwieraMY” gdzie lokale gastronomiczne, rozrywkowe i usługowe otwierają się, mimo wyraźnych wytycznych ze strony rządu i sanepidu o wstrzymaniu działalności. Za otworzenie swojego biznesu wbrew zakazowi w trakcie pandemii grozi nawet do 30 tys. zł kary.
BRAWO! Ukłony w stronę Pana za odwagę 🙂. Mamy nadzieję, że dopnie Pan swego! Trzymamy kciuki 🙂
Trzymam za Was kciuki, nie dajcie sie, powinnismy wszyscy powstac