Nasz Czytelnik podsuwa propozycję na czas budowy linii tramwajowej: – obniżyć ceny biletów na komunikację miejską o 20-30 proc.
Pan Damian, poirytowany korkami utrudnieniami ruchu proponuje obniżkę cen biletów.
– Mieszkam na Jarotach i dojazd do pracy na ulicę Lubelska to koszmar, a o powrocie z pracy nie wspomnę kiedy to do samego dworca się jedzie 30 minut – pisze w mailu Czytelnik. – Takich ludzi jak ja jest naprawdę wielu i widać, że również są zdenerwowani dojazdem z i do pracy. Po prostu to zwyczajna udręka.
Czytelnik argumentuje, że płaci 110 zł miesięcznie za bilet, którego cena była ustalona przed budową linii tramwajowej, kiedy nie brano pod uwagę znacznych opóźnień w kursowaniu komunikacji miejskiej.
– Skoro autobusy notorycznie są spóźnione, czas podróży jest znacznie wydłużony, to dlaczego mamy płacić tę sama cenę, jaka była przed rozpoczęciem budowy? – zastanawia się pan Damian.
Czytelnik sugeruje także, że obniżenie cen biletów spowodowałoby, że z samochodów do autobusów przesiadłoby się więcej kierowców.
A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?
rak
POPIERAM!!
popieram, trzeba myslec a nie wszystko na raz robić. To wszystko powinno być troszkę w innej kolejności. Połączenie Warszawskiej z Wilczyńskiego, obwodnica, a na sam koniec tramwaje. ten sam tłok na nowych drogach nie bedzie dla nich korzystny