Przed nami arcytrudny czas, pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana; dlatego kolejne restrykcje są bardzo potrzebne; chronimy tym samym służbę zdrowia i obywateli przed tragicznymi konsekwencjami pandemii – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Na konferencji prasowej szef rządu podkreślał, że druga fala epidemii może być znacznie groźniejsza i dla Polski, i innych krajów niż przypuszczano wcześniej, a zdaniem ekspertów perspektywy dot. epidemii są nieznane.
„Zdaje się, że listopad będzie jednym z najtrudniejszych miesięcy, najtrudniejszych momentów w czasie pandemii, przed nami zatem arcytrudny czas, pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana. Dlatego kolejne restrykcje są bardzo potrzebne; chronimy tym samym służbę zdrowia, chronimy też obywateli, chronimy ludzi przed tragicznymi konsekwencjami pandemii” – powiedział.
„Dziś blisko 25 tys. przypadków (zakażeń koronawirusem w kraju) to za dużo, by mówić o jakiejkolwiek stabilizacji. Dlatego restrykcje są potrzebne” – podkreślił szef rządu.
Morawiecki zaapelował na konferencji prasowej, żeby pozostać w domach, ponieważ – jak mówił – według analiz specjalistów z Uniwersytetu Warszawskiego każdego dnia wzrost liczby zakażeń na skutek protestów ulicznych może wynosić około 5 tys. osób. „Po miesiącu możemy mieć ok. 150 tys. osób więcej niż mielibyśmy, gdyby każdy trzymał się tych zasad, które określamy” – powiedział premier.
Mówił, że po długiej dyskusji na forum rządu i z ekspertami zapadła decyzja o rozszerzeniu zasad bezpieczeństwa.
„Te środki zapobiegawcze muszą być rozszerzone, pierwszy z nich to rozszerzenie nauczania zdalnego również na klasy od 1 do 3 i przedłużenie okresu pracy zdalnej dla uczniów powyżej 4 klasy do końca listopada. Na dzisiaj podajemy datę 29 listopada, być może będziemy musieli ją przesunąć” – powiedział premier.
Od soboty obiekty hotelarskie w Polsce będą otwarte tylko dla gości odbywających podróże służbowe – zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Poinformował też, że sklepy w galeriach handlowych będą od soboty zamknięte z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek, drogerii i sklepów usługowych.
Premier poinformował też o podniesieniu progów bezpieczeństwa dla handlu. „W mniejszych sklepach – poniżej 100 metrów kwadratowych będzie mogła przebywać tylko jedna osoba na 10 metrów kwadratowych, a w większych pozostaje do 15 osób” – poinformował Morawiecki.
Premier na środowej konferencji prasowej poinformował o nowych restrykcjach, ale też o rozwiązaniach, które mogą być pomocne w walce z epidemią koronawirusa.
Specjalny 500-złotowy bon na zakup sprzętu do pracy zdalnej otrzymają nauczyciele. „To mogą być kamerki, inny sprzęt elektroniczny, który może się przydać nauczycielom jest w tym przypadku niezbędny, żeby w jak najbardziej skuteczny sposób prowadzić pracę zdalną” – wyjaśnił Morawiecki.
Restrykcje z kolei – jak zapowiedział szef rządu – dotkną m.in. placówki kultury – tymczasowo zamknięte mają zostać kina, teatry, muzea, galerie sztuki oraz inne instytucje, które świadczą usługi kulturalne.
„Chcemy zmniejszyć ruch społeczny, chcemy zmniejszyć mobilność społeczną. To jest – zdaniem wszystkich specjalistów – dzisiaj już wiadomo jedyny najbardziej skuteczny sposób. Zostańmy w domu, ograniczmy mobilność, kontakty społeczne, to na pewno pomoże w realizacji strategii walki z pandemią” – powiedział Morawiecki.
Szef rządu podczas środowej konferencji prasowej poprosił przedsiębiorców oraz samorządowców, aby wszystko co jest możliwe do wykonywania w ramach pracy zdalnej, było tak robione.
Morawiecki zwrócił się także do osób, które biorą udział w manifestacjach i protestach. „Bardzo proszę też wszystkich, którzy dzisiaj nadal chcą protestować, proszę bardzo – protestujmy, ale w sieci, w sieci internetowej. Tam wyrażajmy nasze opinie” – mówił.
„Protest w przestrzeni publicznej grozi tym, co naukowcy teraz pokazują, czyli gwałtowną liczbą przyrostu zakażeń” – stwierdził premier. Dodał, że konsekwencje nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa są widoczne w liczbie zakażeń z dwutygodniowym opóźnieniem.
„Drodzy rodacy, chciałbym powiedzieć, że najgorsze mamy za nami, ale niestety, to byłoby jeszcze przedwczesne. Nie wiemy, co nas czeka, ale jest prawdopodobne, choć nie pewne, że po tych nowych zasadach bezpieczeństwa, jeśli będziemy ich rygorystycznie przestrzegać, sytuacja się poprawi” – podsumował premier.
„Chcemy skutecznie wdrożyć te nasze zasady. Jeżeli jednocześnie też uda się ograniczyć mobilność społeczną, jeśli rzeczywiście dojdzie do wygaszenia protestów społecznych – to tysiące istnień ludzkich może zostać uratowane” – mówił premier w środę na konferencji prasowej.
„To jest nasza podstawowa odpowiedzialność” – podkreślił.
Zaznaczył, że rząd „chce chronić służbę zdrowia, wytrzymałość służby zdrowia po to, żeby chronić ludzi”.
Morawiecki stwierdził, że w Polsce „wciąż są duże rezerwy sprzętu”. „Respiratorów wydanych zostało w ostatnich tylko dwóch tygodniach ponad tysiąc. W przypadku kolejnych tygodni mamy do wydania następny tysiąc respiratorów, a więc sprzęt jest” – zapewnił. „Łóżek na razie jest jeszcze wolnych 30 proc.” – dodał premier.
„Nie możemy czekać na to, aż tych łóżek będzie wolnych tylko 3 proc., a respiratorów – tylko 2 proc. Chcemy, żeby ten bufor bezpieczeństwa był większy. Dlatego krok za tą granicą, tylko jeden krok za tą granicą, którą dzisiaj wyznaczamy, za tym hamulcem bezpieczeństwa, który dzisiaj mocno wciskamy, krok za tą granicą jest tylko narodowa kwarantanna, czyli całkowity lockdown i całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów po to, żeby powstrzymać najgorsze, czyli pęknięcie w całości służby zdrowia” – powiedział szef rządu.
Informując o kolejnych wprowadzanych od soboty obostrzeniach, Morawiecki przedstawił możliwe dalsze ograniczenia.
Jak powiedział, kolejnym stopniem obostrzeń po podejmowanych obecnie „jest tylko narodowa kwarantanna i całkowity lockdown, całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów, żeby powstrzymać najgorsze czyli pęknięcie w całości służby zdrowia”.
„Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców, włączamy ten bardzo ostry hamulec bezpieczeństwa; jeżeli jednak przekroczy 70-75 przypadków na 100 tys., to będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny – bardzo zasadnicze zakazy przemieszczania się, poruszania się i wszelkie zakazy, które umożliwią nam realizację scenariusza, który jest najbardziej potrzebny” – powiedział.
Dodał, że jeśli liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem będzie się utrzymywała na poziomie 25-50 na 100 tys., „to jest możliwość powrotu do zasad stref czerwonych”, a przy 10-25 zakażeniach na 100 tys. będzie można przywrócić zasady obowiązujące w strefie żółtej.
„Oby jak najszybciej to nastąpiło, ale dzisiaj nie możemy tego zakładać” – zaznaczył, przywołując ostrzeżenia przed kolejnymi falami pandemii formułowane przez niemiecki Instytut Kocha i francuską Radę Naukową.
„Musimy się przygotowywać do życia, funkcjonowania, kształcenia, prowadzenia działalności gospodarczej w ramach zupełnie innego reżimu sanitarnego” – oświadczył, argumentując, że czterotygodniowy lockdown w Izraelu spowodował znaczny spadek przyrostu nowych zakażeń. „Te metody, wiemy to zresztą doskonale z naszego własnego doświadczenia z wiosny, działają” – dodał.
Premier zapowiedział na konferencji prasowej, że rząd będzie starał się zaprezentować nowe propozycje pomocowe dla branż najbardziej dotkniętych pandemią, m.in. turystki, hotelarstwa, siłowni i całego sektora fitness, jak również będzie kontynuował dotychczasowe formy pomocy takie, jak „postojowe, ZUS, pokrywanie części kosztów zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej”.
„My teraz znowu bombardujemy UE, żeby szybciej wydała zgodę na te zasady” – poinformował premier.
„Chcemy pomóc przedsiębiorcom, bo to oni się znajdą w trudnej sytuacji, po to, żeby znowu, jak wiosną ratować i uratować jak największą liczbę miejsc pracy” – podkreślił szef rządu.
Przypomniał, że „wiosną i latem potrafiliśmy to zrobić”. „Teraz też będziemy potrafili to zrobić, dlatego wzywam dzisiaj do zaakceptować, do przestrzegania tych wszystkich zasad, tych wszystkich obostrzeń, które wdrażamy, udzielajmy sobie siły nawzajem” – zaapelował premier.
Jak mówił, „żaden, nawet najlepszy plan nie powiedzie się, jeżeli nie będziemy odpowiedzialni i solidarni”. „Choć nie mamy takich samych poglądów to w tej jednej kwestii powinniśmy być zgodni: epidemia jest fundamentalnym zagrożeniem dla polskiej gospodarki, polskiego systemu zdrowia jest zagrożeniem dla tysięcy istnie ludzkich” – podkreślił szef polskiego rządu.
„Chrońmy naszych seniorów, chrońmy wszystkich. Chrońmy nasze mamy, ojców, dziadków, ale także siebie nawzajem. Każdy musi postępować odpowiedzialnie. Nie możemy się w tych dniach, w tych najbliższych tygodniach, dać skłócić i podzielić. Dzisiaj najważniejsze jest wykonywanie zaleceń sanitarnych, zaleceń epidemicznych. Musimy wszyscy razem, w zgodzie, przystąpić do realizacji tego planu, tego narodowego hamulca, bo za tydzień, jeżeli się nie powiedzie na tym etapie nasz plan, za tydzień, do 10 dni, czeka nas już tylko ostatni etap, czyli narodowa kwarantanna, która będzie bardzo dotkliwa” – zaznaczył Morawiecki.
“Generalnie czerpiemy tutaj z doświadczeń wiosennych. Po bardzo wnikliwej analizie, na tym etapie dopuszczamy jeszcze tego typu punkty usługowe. Podobnie, jak te które są zakładami usługowymi przy ulicach, jak zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, aczkolwiek w reżimie sanitarnym, który obowiązuje” – powiedział premier.
Dodał, że pozostaną one otwarte do czasu, kiedy „nie będziemy musieli ogłosić narodowej kwarantanny w zależności od tego, czy ten hamulec bezpieczeństwa, który dzisiaj wciskamy będzie wystarczająco skuteczny”.
Premier zapowiedział, że szczegółowe kryteria dotyczące ewentualnego zamykania punktów usługowych zostaną opublikowane w czwartek do południa.
„Jeśli chodzi o przedszkola, to tam opieka pozostaje bez zmian – tak, jak do tej pory” – poinformował premier, pytany na konferencji prasowej o dalszą działalność żłobków i przedszkoli.
Wcześniej szef rządu zapowiedział, że od poniedziałku nauka zdalna zostanie rozszerzona na klasy od 1-3 oraz że do końca listopada zostanie przedłużone nauczanie zdalne dla uczniów klas starszych.
Morawiecki został też zapytany o poniedziałkowe słowa wicepremiera Jarosława Gowina, który zapowiadał, że oprócz handlu ewentualne ograniczenia nie dotkną pozostałych branż. W środę premier zapowiedział, że zamknięte zostaną kina i teatry, galerie, instytucje kultury, a obiekty hotelarskie będą dostępne tylko dla gości odbywających podróże służbowe.
„W odniesieniu do restrykcji, to wszyscy doskonale wiemy, że musimy utrzymywać dość duże pole manewru, bo jeśli sytuacja się pogarsza, reagować trzeba szybko. Sytuacja się pogorszyła i w związku z tym reagujemy szybko” – odparł premier.
„Mieliśmy nadzieję, że protesty, z którymi mieliśmy do czynienia, zwłaszcza dwa tygodnie temu, nie doprowadzą do takiej liczby nowych zakażeń, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi i dzisiejsze dane statystyczne wskazują, że doprowadziły do wyższej liczby zakażeń. W związku z tym musimy jeszcze bardziej rygorystyczne zasady wprowadzać, aby służba zdrowia wytrzymała i żeby była wystarczająco wydajna” – podkreślił premier.
Morawiecki został też zapytany o zasiłki dla rodziców, także rodziców dzieci niepełnosprawnych. „Zasiłki będą przyznane na takich zasadach jak wiosną, czyli te wszystkie reguły są znane państwu. Przy czym chcę też podkreślić, że dla dzieci osób ze służb medycznych i służb mundurowych dostępna będzie opieka edukacyjna dla dzieciaków od 1 do 3 klasy” – zaznaczył szef rządu.