– Plany zagospodarowania przestrzennego są tworzone doraźnie bez długofalowego planu, ziemia inwestycyjna czeka na urzędnicze decyzje, brakuje strategii inwestycyjnej czytelnej dla przedsiębiorców oraz spójnej polityki pozyskiwania inwestorów. Te czynniki trzymają Olsztyn w stanie gospodarczego uśpienia – mówi Anna Wasilewska, kandydatka na urząd prezydenta Olsztyna.
Pani hasło wyborcze zapowiada, że wspólnie zmienimy Olsztyn. Jak należy to rozumieć?
Uważam, że dzisiejszy poziom demokracji daje narzędzia do współrządzenia przy aktywnym uczestnictwie społeczności – pozostając w zgodzie z podstawowymi założeniami demokracji, należy delegować decyzyjność do struktur samorządowych. Rzeczywiste wykorzystanie konsultacji społecznych, podniesienie rangi rad osiedlowych czy opracowania budżetów obywatelskich pozwalają na podejmowanie jak najbardziej trafnych decyzji. Dzięki pełnemu i realnemu wykorzystaniu tych rozwiązań pozostanę bliżej potrzeb lokalnych społeczności. Wspólnie, czyli z rzeczywistym udziałem olsztynian w każdej podjętej decyzji, podkreślam – rzeczywistym!
Na konferencji prasowej otwierającej kampanię poruszyła pani temat mniejszości narodowych.
Tak, ponieważ przez lata uważano, że wielokulturowość Olsztyna jest słabością, że nie można się dogadać, stworzyć ogromnej wspólnoty, że każda społeczność ma inne oczekiwania. Ja uważam i to właśnie powiedziałam, że na naszą wielokulturowość należy spojrzeć z innej strony. To ona tworzy ogromny kapitał i potencjał tego miasta. Zróbmy z tego właściwy użytek. Pokażmy, jakie ciekawe wartości do życia miasta mogą wnieść doświadczenia różnych kultur. Wesprzyjmy ich przedstawicieli w aktywności twórczej na rzecz Olsztyna. To bardziej kwestia woli i zauważenia ich obecności niż budżetów.
Jakie relacje urzędu wobec miasta chce pani budować?
Jestem pewna, że urząd miasta ma potencjał integrowania najważniejszych dla Olsztyna środowisk. Do nich zaliczam olsztyńskich przedsiębiorców, szkoły i uczelnie wyższe. Poprawne relacje będą wówczas, gdy urzędnicy nauczą się korzystać z fachowej wiedzy, jaką wnoszą uczelnie wyższe, a szkoły zdobędą od przedsiębiorców informacje kogo i jak szkolić, by absolwenci znaleźli tu zajęcie. Będzie to przy okazji działanie zwiększające atrakcyjność miasta jako miejsca pracy. Wtedy uda się nam zatrzymać wartościową młodzież, która zrezygnuje z wyjazdu z Olsztyna i będzie w nim budować swoją przyszłość.
Czas na niewygodne pytanie dotyczące tramwajów i całej komunikacji miejskiej. Czy został tu popełniony błąd? Jak pani to widzi?
To nie jest niewygodne pytanie. Niewygodne jest dziś korzystanie z infrastruktury komunikacyjnej Olsztyna i niewygodne będzie budżetowanie inwestycji tramwajowej, gdy z tytułu przekroczenia terminów realizacyjnych utracimy dotacje. Dlatego dziś to nie jest odpowiedni czas na zadawanie pytań o zasadność tej inwestycji, ten czas minął kilka lat temu. Dziś trzeba skupić się na mądrym dokończeniu tego projektu, a potem na stworzeniu zintegrowanego systemu komunikacji miejskiej. W efekcie musi ona być tańsza i sprawniejsza, olsztynianie powinni mieć dostęp do łatwych i szybkich połączeń. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby utknąć w korku i utknąć jako miasto w rozwoju. Dobrze funkcjonująca komunikacja miejska to efektywniejsze wykorzystanie tego, co zarówno w życiu mieszkańca, jak i całego miasta jest najdroższe – czasu!
Pani Anno, czy Olsztyn będzie metropolią?
Taki potencjał drzemie w Olsztynie. Tak, drzemie to właściwe określenie. Plany zagospodarowania przestrzennego, które są tworzone doraźnie bez długofalowego planu, ziemia inwestycyjna czekająca na urzędnicze decyzje, brak strategii inwestycyjnej czytelnej dla przedsiębiorców, brak spójnej polityki pozyskiwania inwestorów i wiele innych czynników trzyma Olsztyn w stanie gospodarczego uśpienia. Nasze miasto potrzebuje mądrej integracji z sąsiadującymi gminami na wielu płaszczyznach współpracy oraz przejrzystego programu wspierającego małe i średnie przedsiębiorstwa działające lokalnie, większej ilości miejsc pracy, a wreszcie czytelnej promocji jako interesującego miejsca dla inwestycji. Warunkiem koniecznym są skuteczne rozwiązania komunikacyjne, między innymi uczynienie z obwodnicy kolejnej szansy dla rozwoju lokalnej przedsiębiorczości – powiększenie powierzchni inwestycyjnej o tereny do niej przyległe i właściwe zagospodarowanie już istniejących obszarów. Metropolia to między innymi stan umysłu samorządowców, to rozwiązania i zasady funkcjonowania miasta, a nie tylko powierzchnia wyznaczona jego granicami. Metropolia to zobowiązanie wobec mieszkańców, inwestorów, turystów, to zobowiązanie, jakie biorą na siebie urzędy i urzędnicy – tak to rozumiem.
Nasze społeczeństwo starzeje się. Na ten proces prezydent miasta raczej wpływu nie ma, ale co można zrobić, by minimalizować jego skutki?
Nasze czasy to kult młodości, tylko, jak pan zauważył, jej udział procentowy w społeczeństwach maleje. Mam przygotowany projekt aktywizacji ludzi starszych. Nie tylko w rozumieniu programu wzrostu ich aktywności ruchowej czy kulturalnej, to też, ale również wykorzystania ich wiedzy zawodowej i naturalnego autorytetu.
Chciałabym np. przy wykorzystaniu emerytowanych, ciągle aktywnych lekarzy, przywrócić opiekę profilaktyczną dzieci szkół podstawowych. Takie działanie miałoby podwójną korzyść. Wykorzystalibyśmy bezcenną wiedzę doświadczonych lekarzy i jednocześnie zadbali o nasze pociechy. Wczesne wykrywanie wad postawy, ubytków zębów, chorób skóry i alergii jest przecież bardzo ważne na tym etapie rozwoju człowieka. Młodych jest coraz mniej, dbajmy zatem o nich. Osobom starszym należą się także świetlice i parki, ale również ułatwiony dostęp do opieki medycznej. Jestem w trakcie omawiania programu wprowadzenia np. kolejkometrów w przychodniach i zakładach opieki medycznej. Realizacja takiego zadania może okazać się prostsza niż się wydaje i bardzo tania.
Czy Olsztyn jest dziś miastem, które umiałaby pani wypromować, polecić?
Skuteczna promocja miasta, dzisiejszego czy jutrzejszego, wymaga wcześniejszych odpowiedzi na podstawowe pytania. Adekwatnie do przypadku każdego produktu, trzeba wiedzieć, komu to miasto dedykujemy, jakie niesie ze sobą wartości, czym w ogóle jest, jaka jest tożsamość miasta, jego misja itd. Mam wrażenie, że od bardzo dawna nikt z rządzących Olsztynem nie zadał sobie takiego pytania, tym bardziej nie próbował na nie odpowiedzieć. Bez takiej wiedzy każda próba promocji może okazać się nieskuteczna, tym samym pociągając za sobą źle wydane pieniądze. Zróbmy najpierw porządek w naszym mieście, przywróćmy mu należny ład, wówczas dostrzeżemy wartości przykryte teraz chaosem i bezpodstawnym zachwytem. Olsztyn musi się opiekować swoimi mieszkańcami, ale dziś sam wymaga opieki!
red
* Materiał Sfinansowany Przez KW Platforma Obywatelska RP
i nie czytała z kartki? aż się nie chce wierzyć.