-1 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Pierwsza ofiara koronawirusa na olsztyńskiej starówce. Zamyka się kultowy pub

OlsztynPierwsza ofiara koronawirusa na olsztyńskiej starówce. Zamyka się kultowy pub

Położony w doskonałym miejscu, licznie odwiedzany przez mieszkańców Olsztyna. – To już jest koniec – napisał właściciel w oświadczeniu zamieszczonym w internecie.

Wiele osób będzie zasmucona ta wiadomością, ale Qźnia Muzycznych Klimatów Pub kończy swoja działalność. Powodem jest sytuacja ekonomiczna związana z koronawirusem. Szerzej tłumaczy właściciel w oświadczeniu, które publikujemy w całości poniżej.

 

Nostalgicznie na początku chciałem bardzo, ale bardzo mocno podziękować, że towarzyszyliście nam przez ponad 8 lat. Czas ten to jedna wielka wspaniała przygoda.

Okazało się, że Qźnia Muzycznych Klimatów:

To nie tylko pub, to nie tylko miejsce otoczone czterema ścianami z drzwiami czy zamkniętymi oknami – to społeczność, która powstała na podstawie rodziny, koleżeństwa, przyjaźni.

To liczne koncerty podczas letnich dni, które odbywały się na terenie starego miasta m.in. scena staromiejska (szanty, konkursy barmańskie, staromiejskie spotkania z jazzem), amfiteatr (koncert Popovacula, Manchester). Braliśmy czynny udział, jako sponsor wielu wydarzeń kulturalnych, rozrywkowych, sportowych. Nie ograniczaliśmy się do jednego miejsca spotkań. Byliśmy tam gdzie zachodziła taka potrzeba. Nasze nagłośnienie wielokrotnie wspomagało działania charytatywne w całym województwie warmińsko-mazurskim.

To koncerty zarówno wewnątrz lokalu jak i na naszym ogródku gastronomicznym, a było ich łącznie 1052. Tak nie przesłyszeliście się przez osiem lat nazbierało się tego.

W Qźni zostało nakręconych 14 teledysków – naszych można powiedzieć z całą odpowiedzialnością rezydentów m.in. Jakub Qbek Zajączkowski z zespołem Popovacula, Jakub Pająk z zespołem, Doktor King – King Sound, Siera, …

To przede wszystkim atmosfera panująca w samym lokalu. Każdy mógł posłuchać swojej muzyki od rocka do heavy metalu. Poprosić barmanów o puszczenie wybranego utworu a oni spełniali Wasze prośby.

To poniedziałkowe Spotkania z Grami Planszowymi ludźmi z wielką pasją, zaangażowaniem, zamiłowaniem do klasycznych gier planszowych.

I te słynne czwartkowe karaoke. Najpopularniejsza zabawa muzyczna dla każdego. I tu wielki szacunek dla osób prowadzących m.in. Ania Ciżyńska (Stachelek), Jakub Zajączkowski, Rafał Giżyński, Paweł Chrzan, Michał Borkowski za wielką cierpliwość i profesjonalne podejście do tego, aby jak najlepiej bawili się nasi Goście.

To przede wszystkim podziękowania dla serca Qźnii czyli ekipie barmańskiej. Dla nas wielki zaszczyt, że mogliśmy razem współpracować. Bez Waszego zaangażowania, cierpliwości, wiedzy, doświadczenia, zamiłowania nie byłoby tego wspaniałego klimatu. Nie od dziś wiadomo, że barmani/ki to najlepsi psychologowie świata, do których można się zawsze wyżalić, przyjść ze swoimi problemami, poszukać pocieszenia, zrozumienia. Przez te osiem lat trochę osób pracowało za barem, nie sposób jest wymienić wszystkich. Sami najlepiej wiecie, kto stał za „sterami”. Za Waszą profesjonalną postawę WIELKIE WIELKIE DZIĘKI.

Qźnia to przede wszystkim Wy nasi szanowni Goście. Cały czas z Nami. Cieszę się, że właśnie w tym lokalu zawiązały się przyjaźnie, ba nawet przyjaźń która przeobraziła się w miłość. Niewielu z Was nie wie, że w Qźni odbyło się nawet wesele. Zaręczyny czy wieczory kawalerskie też rządziły się swoimi prawami.

Jak to i życiu bywa raz jest lepiej raz jest gorzej lecz chęć niesienia społecznego pozytywnego przekazu była większa od kosztów.

Jednak tym razem musimy ustosunkować się do analizy obecnego stanu. Nie jesteśmy wstanie dalej funkcjonować. Niektórzy nie rozumieją, że kiedy lokal nie pracuje nie zarabia, nie produkuje czy drukuje pieniędzy. Tak długi przestój przy tak dużych nakładach finansowych obciążających powoduje, że lokal znalazł się pod grubą kreską i nie będzie wstanie odrobić strat przez kolejne kilka miesięcy. Gdyby wszyscy z godnie z zapowiedziami mieli ludzki odruch i w tych czasach nie pobierali opłat za to tylko, „bo przecież wiąże nas umowa” było by to do przeżycia. Niestety tak nie jest i ta rzeczywistość jest okrutna.

Kończymy ośmioletnią działalność.

Przepraszam jakby w tekście wystąpiły błędy stylistyczne, ale emocje są tak wielkie, że biorą górę nad logikę.

Wszystkiego dobrego, bądźcie zdrowi, szczęśliwi …

Witold Młynarczyk z ekipą.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane