Dwa tygodnie temu pisaliśmy o tym, że jedna z olsztyńskich kamienic, którą do tej pory zarządzało miasto, trafiła decyzją sądu w ręce jej prawowitego właściciela – obywatelki Niemiec. Okazuje się, że miasto w swoich zasobach ma jeszcze sześć takich budynków, do których prawa mogą rościć sobie ich właściciele.
Dziewiętnastu lokatorów kamienicy przy ul. Orkana dowiedziało się, że budynek, w którym mają mieszkania komunalne przyznane przez Zakład Lokali i Budynków Komunalnych, przejęła spadkobierczyni Polaków narodowości niemieckiej, którzy wyemigrowali do Niemiec w latach 80. Mieszkańcy wpadli w popłoch. Sprawa jest szczególnie przykra, bo na mieszkanie komunalne w Olsztynie czeka się latami, a zasoby mieszkaniowe, którymi zarządza Zakład Lokali i Budynków Komunalnych, nie są z gumy. Niektórzy z obecnych najemców czekali na przyznanie mieszkania nawet dziesięć lat. Wśród nich są niepełnosprawni. Mieszkańcy, m.in. Jarosław Mroczkowski i Wiesław Pietruszewski mają pretensje do władz miasta, że w trakcie najmu nikt ich nie informował o tym, że toczy się kilkuletnia batalia o zwrot kamienicy. Postępowanie sądowe rozpoczęło się w 2014 roku, a mieszkania przyznano lokatorom w… 2016.
Sprawa jednak znajduje chyba swój szczęśliwy finał. Ratusz podpisał porozumienie z obecną właścicielką kamienicy. Trzy rodziny znalazły już nowe lokale zastępcze, dwie wciąż na nie czekają.
To może być jednak nie koniec perturbacji właścicielskich. Do tej pory Ratuszowi udało się przejąć trzy sporne budynki, ale okazuje się, że administruje jeszcze kilkoma takimi kamienicami, którymi zarządza od lat 70. i 80. XX wieku. To budynki przy Warszawskiej 23, Marii Skłodowskiej-Curie 2, Żurawiej 85, Bałtyckiej 115, Jagiellońska 79 i 30. – Aktualnie jesteśmy na etapie starań o przejęcie tych kamienic na własność – deklaruje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta. – Aby zostać właścicielem tych nieruchomości, najpierw musimy odnaleźć akty zgonów właścicieli, którzy je porzucili. To trudne i czasochłonne zadanie, ponieważ często takich dokumentów nie ma w archiwach państwowych, a wówczas szukamy w archiwach kościelnych. Jeśli nieruchomość jest warta mniej niż 1 mln zł, to przed sądem występuje gmina, a jeśli jest droższa, to wówczas w naszym imieniu sprawę prowadzi prokuratoria.
Z niekorzystnego rozstrzygnięcia dla miasta w sprawie kamienicy przy ul. Orkana korzystają lokalne struktury PiS. Na konferencji prasowej Jerzy Szmit zatakował system sądowniczy: –Wyrok jest imieniu Rzeczypospolitej. Tak zaczyna się każdy wyrok w sądzie, ale jeżeli chodzi o wyroki, które zapadają w sprawach dotyczących zwrotu nieruchomości, szczególnie na Warmii i Mazurach, można odnieść wrażenie, że ten zwrot – w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej – jest mocnym nadużyciem. Czymże jest, jak nie działaniem przeciwko interesowi państwa, zwrot nieruchomości, które kilkadziesiąt lat temu zostały przekazane skarbowi państwa? Niestety sądy, a w szczególności sądy w Olsztynie, w 90 proc. przypadków orzekają na korzyść roszczących, a tym samym pozbawiają własności skarb państwa.
Do sprawy będziemy wracać.
Więcej:
Niemcy odzyskują kamienice? Olsztyński PiS oskarża ratusz oraz sędziów
Gmina Olsztyn wydała Niemce kamienicę w centrum Olsztyna. Lokatorzy muszą się wyprowadzić
Panie Jerzy hipoteka wskazuje jednoznacznie właściciela kamienicy i co miał sędzia powiedzieć że wydaje wyrok w czyim imieniu a według pana jakie państwo administruje tymi terenami ciśnie się pytanie na usta czy z panem jest wszystko w porządku ?
Krytyka wyroku sądu w wykonaniu przedstawiciela PiS-u. Czego można było się spodziewać? Może wrzućcie swoich sędziów do każdego sądu i niech los przydziela im sprawy w których będziecie występowali bądź Wasze rodziny? Może jednak przyznacie niemalże 2 miliardy złotych na propagandowe TVP, a szef (były poseł PiS-u) Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w dniu wczorajszym poinformował, że NIE MA FUNDUSZY ABY SPRAWDZAĆ CZY PODCZAS KAMPANII TVP NIE BĘDZIE PROMOWAŁ JEDNEGO Z KANDYDATÓW NA PREZYDENTA. Właśnie tak będą wyglądały sądy po waszej dobrej zmianie. Takie będa niezależne jak TVP oraz pan z KRRiT