Kiedy tylko studenci odebrali z rąk Piotra Grzymowicza klucze do miasta i skierowali się w stronę ul. Pieniężnego – Pani Teresa już czekała na nich na swoim balkonie. Kobieta pozdrawiała studentów, a ci śpiewali jej sto lat i odwzajemniali pozdrowienia.
Pozdrawiały ją wczoraj tysiące rozbawionych studentów, a ona spokojnie ze swojego balkonu machała do nich. W internecie pojawiły się zdjęcia i filmiki z „Babcią Boską Kortowską” (jak nazywają ją żacy). Odwiedziliśmy Teresę Żejmo w jej mieszkaniu przy ul. Pieniężnego.
– Skąd u pani tak wielka sympatia do studentów?
– Mam wielu przyjaciół wśród profesorów i studentów. Przepracowałam w szkolnictwie 30 lat. Uczyłam polskiego w zespole szkół przy ul. Sybiraków. Jestem wielką przyjaciółką młodzieży, studentów i uczniów.
– Jak pojawił się pomysł pozdrowienia studentów?
– Jestem osobą przyjaźnie nastawioną do młodzież i dorosłych. To była moja spontaniczna reakcja. W Kortowie miałam i mam wciąż dużo znajomych ich także chciałem w ten sposób pozdrowić.
Czym się pani zajmuje na co dzień?
– Piszę poezję. Tak spędzam wolny czas.
KM
Ale informacji ciekawych.. Normalnie nie wiem jak ja to zapamiętam…
Ehh.. od kiedy publikuje się wywiad, w którym odpowiedzią jest jedno zdanie? O.o
” Jestem osobą przyjaźnie nastawioną do młodzież i dorosłych.”
„chciałem w ten sposób pozdrowić.” do poprawy 😉 Chyba gimnazjaliści redagują te newsy…