12 C
Olsztyn
piątek, 29 marca, 2024
reklama

Mały wojownik Radomir walczy o normalne życie

WiadomościMały wojownik Radomir walczy o normalne życie

Narodziny dziecka to wyjątkowa chwila w życiu rodziców i najbliższej rodziny. Dzień, w którym maluch przychodzi na świat wszystko zmienia i przewartościowuje. Niestety, czasami poród zapowiada także ból i łzy, kiedy wiadomo, że dziecko jest chore.

reklama

Mały wojownik Radomir walczy o normalne życie

Cytomegalia i mały Radomir

Żadna choroba nie jest wyrokiem, tylko trzeba w to mocno uwierzyć i podjąć skuteczne działania. Bez takiej postawy trudno walczyć o życie, uśmiech, kolejny dzień i nie ulec rozpaczy. Dobrze wiedzą o tym rodzice Radomira, którzy w 28. tygodniu ciąży usłyszeli wyrok – cytomegalia. Pierwsze myśli i pytania pojawiające się w takim czasie bolą najmocniej i trudno znaleźć choć maleńkie światełko nadziei w tak trudnej sytuacji. Kiedy matka Radomira dowiedziała się, że jej syn urodzi się chory, od razu odsunęła wszelkie wątpliwości na bok i podjęła decyzję o intensywnej walce o jego zdrowie. Eksperymentalna terapia stała się zarówno mocną nadzieją, jak i obawą o to, czy się uda? Od tamtej pory każdy dzień stał się walką i tak jest do dzisiaj. Radomir dzielny wojownik walczy o zdrowie, a rodzice i bliscy wierzą, że zdołają mu pomóc.

reklama

Cytomegalia – co o takiego?

Może nie każdy słyszał o tej chorobie, ale jest ona dosyć powszechna. Wywołana przez wirusa CMV, atakuje bardzo często gruczoły ślinowe, ale u zdrowych osób nie sieje zniszczenia. Najmocniej zagraża ludziom ze słabą odpornością oraz jest niebezpieczna dla płodu i małego dziecka. Dużo zależy od tego, kiedy doszło do zakażenia wirusem. Jeśli nastąpi w I trymestrze, skutki mogą być tragiczne. W najgorszych wypadkach płód obumiera, a w lżejszych dochodzi do uszkodzenia różnych narządów, czyli tzw. wad wrodzonych. Dziecko może mieć np. problemy z układem moczowym, pokarmowym czy nerwowym. U Radomirka zdiagnozowano przebyte ciężkie zapalenie mózgu, dlatego organ ten nie rozwija się prawidłowo. Oprócz tego dziecko ma duże problemy ze wzrokiem, co jest właśnie wynikiem uszkodzenia mózgu. To oczywiście nie wszystkie problemy zdrowotne dziecka, ale zdeterminowani rodzice walczą o każdą, nawet najmniejszą poprawę zdrowia Radomira.

Pomaga też ciocia…

To ona napisała do naszej redakcji, przedstawiając w kilku zdaniach Radomirka i jego walkę z chorobą. Jak wygląda dzień życia 14. miesięcznego malucha? Bardzo intensywnie. Konsultacje z lekarzami, rehabilitacja i nieustanna walka o poprawę jakości życia. Jedyną nadzieją, która daje największe szanse na zapewnienie dziecku normalnego dzieciństwa, bądź jego namiastki, jest terapia komórkami macierzystymi w Bangkoku. Jednak ogromne koszty leczenia hamują podjęcie leczenia. Tylko dzięki wsparciu ludzi dobrej woli można liczyć na wyjazd. Nadzieja jest duża. Mózg tak małego dziecka jest jeszcze mocno plastyczny, dlatego zmiany mogą być odwracalne. A to budzi ogromny zapał do walki!

Dobrze się pomaga!

Dzięki zorganizowanym przez ciocię Radomirka akcjom i licytacjom na portalach społecznościowych LINK, o jego chorobie dowiedziało się mnóstwo osób. Sporo z nich zaangażowało się w pomoc materialną i nagłośnienie akcji, m.in. zespół Enej, Mamed Khalidov, ekipa z Berkut Arrachion Olsztyn czy RIO JITS GYM. Aktywne są również duże firmy. m.in. wypożyczalnia luksusowych łodzi w Olsztynie i studio ANETT. Do skarbonki fundacji „się pomaga” na konto Radomirka: LINK dorzucają też swoje cegiełki osoby prywatne. Zielony pasek dość szybko zapełnia się, ale wciąż jeszcze sporo brakuje.
Jeśli chcesz wesprzeć ten szczytny cel, dołącz się do akcji. Każda złotówka przybliża Radomirka do leczenia, dlatego warto pomagać. Ten dzielny wojownik nauczył rodziców cieszyć się z małych rzeczy. Pomóżmy mu cieszyć się razem z nimi.

reklama



reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane
Ogłoszenia