14-letni chłopiec trafił do szpitala w Olsztynie z zapaleniem mózgu, które jest wynikiem zachorowania na odrę. To od bardzo wielu lat pierwszy przypadek w województwie warmińsko-mazurskim tak poważnego powikłania tej zakaźnej choroby – podał olsztyński sanepid.
Od początku roku na Warmii i Mazurach łącznie zanotowano już 49 podejrzeń lub zachorowań na odrę, w tym tylko w powiecie giżyckim 19, a w olsztyńskim 10. Potwierdzonych laboratoryjnie zostało 21 zachorowań, pozostałe zgłoszenia są badane.
„Dziecko nie było szczepione, bo miało przeciwskazania. 14-latek miał kontakt z osobą zakażoną, czyli z siostrą (…), doszło do zakażenia. Pojawiły się objawy, a potem komplikacje. Dziecko leży w szpitalu z podejrzeniem zapalenia mózgu” – podkreślił w rozmowie dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie dr Janusz Dzisko.
Jak wskazał, przeciwskazania do szczepień mogą mieć osoby na lekach immunosupresyjnych, osoby, które są przygotowywane do przeszczepów albo po przeszczepach. „Aby zapewnić im bezpieczeństwo życia, staramy się zaszczepić wszystkich wokół, aby żadna z osób nie mogła być wektorem zakażenia w stosunku do osoby niezaszczepionej” – podał dr Dzisko.
Ocenił, że gwałtownie wzrastająca liczba przypadków odry wobec faktu wielu odmów rodziców przekreśla odporność szczepienną.
„Wcześniej wskazywaliśmy, że na odrę chorują przede wszystkim osoby innej narodowości, ale teraz mamy dużo zachorowań wśród Polaków. Z naszych analiz wynika, że są to osoby, które nie były zaszczepione i jest sporo dzieci, gdzie występuje ewidentna odmowa szczepień. Przy takim nasileniu zachorowań istnieje realna szansa, że dojdzie do epidemii wyrównawczej. Wirus znajdzie tyle kontaktów, że każde puste miejsce wypełni, a jak wzrośnie liczba zachorowań, to trzeba się liczyć z tym, że gwałtowanie wzrośnie liczba powikłań” – wyjaśnił.
Dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu zapowiedział wysłanie w środę do dyrektorów szpitali pisma, w którym apeluje o zaszczepienie pracowników.
„Potrzebą chwili jest badanie stanu uodpornienia personelu białego. Mamy pierwsze zachorowania wśród pielęgniarek i lekarzy. Monituje dyrektorów, by spojrzeli na to i osoby, które nie mają szczepień, powinny zostać zaszczepione ze względu na dobro pacjentów i swój stan zdrowia” – dodał.
Wskazał także, że wakacje i częste wyjazdy mogą sprzyjać szczerzeniu się zakażeń.
Odra to choroba zakaźna wywoływana przez wirus. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową, przez bezpośredni kontakt z osobą zakażoną. Charakterystycznymi objawami odry są: gorączka, ból gardła, kaszel, światłowstręt, mogą pojawić się duszność, sinica, przyspieszenie tętna, charakterystyczna senność i apatia (dziecko „przesypia” odrę), której nie można lekceważyć, wysypka, która najpierw obejmuje twarz oraz okolicę za uszami, a następnie lokalizuje się na skórze szyi, górnej części klatki piersiowej i pleców, aż w końcu obejmuje cały tułów i kończyny. Charakter wysypki stopniowo się zmienia.
Typowe objawy odry występują zwykle od 9 do 14 dni od momentu zakażenia, a zakaźność obejmuje 5 dni przed pojawieniem się wysypki oraz 4 dni po jej ustąpieniu. Dziecko chorujące na odrę powinno przyjmować dużo płynów i przede jak najwięcej odpoczywać. Odra u osób dorosłych obecnie zdarza się coraz częściej, a jej objawy są zbliżone do tych występujących u dzieci. Dużą rolę odgrywa tutaj wiek pacjenta – im jest on starszy tym przebieg odry cięższy i groźniejszy dla zdrowia.
Specjaliści wskazują, że aby uniknąć zakażeń, należy się zaszczepić.