Niedzielny (16 listopada 2025 r.) poranek na jednej z najważniejszych tras kolejowych w kraju przyniósł informacje, które natychmiast postawiły służby w stan najwyższej gotowości. W okolicy miejscowości Mika w powiecie garwolińskim wykryto poważne uszkodzenie torów.
Premier i służby potwierdzają akt dywersji na strategicznej linii kolejowej
Premier Donald Tusk w swoim wpisie napisał: „Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji”. Jak dodał, „Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy”.
Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie. pic.twitter.com/aSfNRUD0q9
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 17, 2025
Premier potwierdził również działania prowadzone w kilku miejscach na trasie. „Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie” – podał, nie wskazując dokładnie, o który fragment chodzi.
Głos zabrał także minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński, informując o skali działań na miejscu zdarzenia. „Trwają czynności służb i prokuratury w miejscowości Mika (powiat garwoliński). Niestety, nie ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia z aktem dywersji. Badany jest także inny fragment tej strategicznej trasy kolejowej, gdzie doszło do uszkodzenia torów” – przekazał na portalu X.
Trwają czynności służb i prokuratury w miejscowości Mika (powiat Garwoliński). Niestety nie ma wątpliwości że mieliśmy do czynienia z aktem dywersji. Badany jest także inny fragment tej strategicznej trasy kolejowej gdzie doszło do uszkodzenia torów. pic.twitter.com/MrUnYP4EQD
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) November 17, 2025
Służby specjalne i prokuratura na miejscu. Infrastruktura została uszkodzona
O działaniach służb poinformował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego współpracuje na miejscu z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi. Czynności obejmują zabezpieczenie terenu, analizę uszkodzeń i ustalanie okoliczności zdarzenia.
Do pierwszego zgłoszenia doszło w niedzielny poranek, jak informuje RMF24. Maszynista pociągu zauważył nieprawidłowości na torach i zgłosił je telefonicznie, jak przekazano w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu. Policja informuje, że chodzi o rejon miejscowości Życzyn, w pobliżu stacji PKP Mika. Wstępne oględziny wykazały uszkodzenie fragmentu torowiska.
Premier: „Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji”
W pierwszym niedzielnym komunikacie premier Donald Tusk pisał: „Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb”. Kilka godzin później potwierdził już jednoznacznie, że zdarzenie zostało zakwalifikowane jako akt dywersji.
W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 16, 2025
Na ten moment służby nie informują o zagrożeniu dla podróżnych, jednak trwa analiza całego odcinka trasy Warszawa–Lublin, aby wykluczyć dalsze ryzyko.
źródło: RMF24