Wieczór, który miał być spokojny, zamienił się w dramatyczną walkę z żywiołem. W sobotę 25 października ogień pojawił się nagle w jednej z hal Zakładu Utylizacji Odpadów w Elblągu. W krótkim czasie nad miastem uniósł się gęsty dym, a na miejsce zaczęły ściągać kolejne zastępy straży pożarnej.
Jak doszło do pożaru w hali odpadów i pierwsze godziny akcji ratowniczej
Pożar wybuchł około godziny 19:00 w hali o powierzchni około 1400 m², gdzie sortowane są odpady. Płomienie szybko objęły wnętrze obiektu. Na teren zakładu natychmiast skierowano zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Elbląga oraz jednostki ochotniczych straży pożarnych z okolicznych miejscowości.
Gdy sytuacja zaczęła się rozwijać, do akcji wezwano również strażaków z innych powiatów – z Braniewa, Ostródy i Iławy – a także Grupę Operacyjną Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Strażacy zmagali się nie tylko z ogniem, ale także z intensywnym zadymieniem i bardzo wysoką temperaturą panującą wewnątrz hali. Pomimo trudnych warunków udało się uratować przylegającą część administracyjno-biurową.
Ewakuacje, apel do mieszkańców i działania służb kryzysowych
Z uwagi na gęsty dym unoszący się nad północnymi dzielnicami miasta, mieszkańcy Zawady, Rubna i Próchnika zostali poproszeni przez służby o pozostanie w domach i zamknięcie okien. Na miejsce skierowano pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy dokonali pomiarów powietrza. Wyniki nie wykazały obecności substancji groźnych dla zdrowia.
Na terenie akcji działał zespół zarządzania kryzysowego. Na miejscu pojawili się m.in. wicewojewoda warmińsko-mazurski Mateusz Szauer, prezydent Elbląga Michał Missan, komendant miejski PSP mł. bryg. Bogdan Grzymowicz oraz przedstawiciele policji, straży miejskiej i władz zakładu.
Ponad 19 godzin walki z ogniem i skutki pożaru dla infrastruktury zakładu
W kulminacyjnym momencie ogień próbowało opanować 18 zastępów straży pożarnej, czyli ponad 100 strażaków. Policja zabezpieczyła teren i kierowała ruchem pojazdów służb. Cała akcja gaśnicza trwała ponad 19 godzin i zakończyła się dopiero kolejnego dnia.
Chociaż udało się ocalić część administracyjną, magazynowa część hali została poważnie zniszczona i nie będzie mogła być dalej użytkowana. Przyczyny pożaru będą ustalane przez biegłych z zakresu pożarnictwa oraz policję pod nadzorem prokuratury. Zakład Utylizacji Odpadów będzie musiał zmierzyć się teraz z oceną szkód i organizacją pracy w zmienionych warunkach.
źródło: KMPSP w Elblągu