Urząd Miasta Olsztyna ogłosił przetarg na zakup i montaż mebli biurowych oraz krzeseł o łącznej wartości blisko 341 tys. zł. Decyzja wzbudziła zainteresowanie mieszkańców, którzy pytają o konieczność tak dużego wydatku. Ratusz odpowiada, że większość mebli nie trafi do samych urzędników, ale do Olsztyńskiego Centrum Usług Wspólnych, które ruszy od października i zajmie się obsługą księgową szkół oraz innych placówek oświatowych. Zaplanowano 69 pełnych stanowisk pracy – biurka, szafy i fotele, a dodatkowo wymianę 17 mocno zużytych krzeseł w ratuszu oraz zakup 6 krzeseł dla klientów nowych punktów obsługi dowodów osobistych.
Kryteria przetargu – 90 procent wagi dla ceny
Jedną z największych wątpliwości budził fakt, że w przetargu aż 90 procent punktów przyznano za cenę, a tylko 10 procent za gwarancję jakości. Krytycy wskazywali, że takie kryterium może oznaczać wybór najtańszego, a niekoniecznie najlepszego dostawcy. Urząd przekonuje jednak, że kupowane meble są powszechnie dostępne na rynku i jakościowo ustandaryzowane. – W opisie przetargu określiliśmy szczegółowe parametry, które gwarantują odpowiednią jakość, dlatego cena była głównym kryterium – wyjaśnia rzecznik magistratu. Warto wspomnieć, że niedawno ratusz zlecił kupno kamer monitoringu za 390 tys. zł.
Szczegółowy opis techniczny i liczba ofert w przetargu
W dokumentacji znalazły się bardzo precyzyjne wymagania dotyczące m.in. grubości płyt, koloru stelaży czy rodzaju przelotek. Pojawiły się sugestie, że takie zapisy mogą ograniczać konkurencję i faworyzować wybraną firmę. Ratusz stanowczo temu zaprzecza, wskazując, że na przetarg odpowiedziało aż 13 przedsiębiorstw, w tym trzy z Olsztyna i regionu. Zdaniem urzędników to najlepszy dowód na to, że postępowanie nie było przygotowane pod jednego wykonawcę i że konkurencja była realna.
Brak kryteriów ekologicznych i planów dużych zakupów w przyszłości
Zamówienie nie przewidywało kryteriów środowiskowych ani społecznych, które coraz częściej pojawiają się w podobnych postępowaniach. Urząd tłumaczy, że ich wprowadzenie mogłoby jedynie podnieść koszty, nie poprawiając jakości produktów ponad to, co już zostało zapisane w specyfikacji. Magistrat zapewnia jednocześnie, że w najbliższym czasie nie planuje kolejnych dużych inwestycji w nowe meble. Jak podkreśla rzecznik, sukcesywnie będą wymieniane jedynie zużyte krzesła pracownicze w urzędzie.

