Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz oświadczył przed sądem, że obawiał się spełnienia gróźb kierowanych w styczniu pod jego adresem na portalu lokalnej gazety. „Zabito samorządowca, pod kierunkiem innych prezydentów miast kierowano groźby” – mówił Grzymowicz.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zeznawał we wtorek w sądzie jako pokrzywdzony w sprawie Sergiusza P., który w styczniu w internecie groził mu zabójstwem.
„To było dzień po zabiciu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stała się rzecz straszna, która wstrząsnęła środowiskiem samorządowym i wieloma mieszkańcami naszego kraju. Po tym strasznym czynie wielu z nas dostawało groźby. Był to czas, że się realnie obawiałem” – powiedział Grzymowicz.
Prezydent Olsztyna przyznał, że o groźbach pod jego adresem poinformowała go policja. „Ja bez wahania natychmiast złożyłem wniosek o ściganie osoby, która napisała w internecie groźby wobec mnie” – dodał Grzymowicz.
Oskarżony Sergiusz P. wiele razy przepraszał w sądzie Grzymowicza. Mówił, że dokonał wpisu nierozważnie, że nie miał zamiaru skrzywdzić prezydenta miasta.
„Jestem w stanie przyjąć przeprosiny jak są szczere i jak mogą oskarżonemu pomóc wejść na właściwą drogę życia. Jako ojciec trójki dorosłych dzieci rozumiem sytuację, w której się znalazł. Mogę zrozumieć, że kiedy siedział przed komputerem i czytał hejt i nieprawdziwe informacje to wpisał, co wpisał” – powiedział Grzymowicz, który zgodził się na mediacje z oskarżonym.
Po złożeniu zeznań Grzymowicz wyszedł z sądu informując, że ma ważne spotkania służbowe. Na sali rozpraw w dalszej części procesu reprezentuje go adwokat.
Więcej:
Rozpoczął się proces o groźby pod adresem prezydenta Grzymowicza
A ON paradę gejów nawet im robi.
Jakiś osiedlowy Sebix napisał bzdury w necie, a Grzymek myślał, że ktoś go zabijać już chce i z obstawą biegał…