Jeszcze przed wieczorem nic nie zapowiadało tak nagłego załamania pogody. A jednak wystarczyło kilkanaście minut, by spokojne popołudnie zamieniło się w walkę z żywiołem. Wichura i intensywne gradobicie, które przeszły nad Ostródą i gminą Miłomłyn we wtorek 3 czerwca, zostawiły po sobie wyraźne ślady.
Zalana ulica i grad w studzienkach
Około godziny 17:00 nad miejscowościami w gminie Miłomłyn przeszła silna nawałnica z ulewnym deszczem, wiatrem i gradem. Najbardziej ucierpiała ulica Ostródzka – główna arteria miasta – która została niemal całkowicie zalana. Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Miłomłynie. Jak relacjonowali, woda zalała zarówno nawierzchnię drogi, jak i okoliczne posesje. Powodem tak szybkiego spiętrzenia wody mógł być grad, który zablokował odpływy w studzienkach kanalizacyjnych.
Natomiast mieszkaniec Ostródy pokazuje skutki gradobicia. Tylna szyba jego auta wygląda, jakby przeszła przez ostrzał
Trzy interwencje w kilka godzin
Tego dnia strażacy z OSP Miłomłyn interweniowali aż trzykrotnie na terenie całej gminy. Do działań zadysponowano dwa zastępy. Ich zadaniem było wypompowanie wody, udrożnienie odpływów oraz zabezpieczenie terenu przed dalszymi szkodami.
Dzięki szybkiej reakcji służb udało się przywrócić przejezdność zalanej drogi i zapobiec poważniejszym konsekwencjom.
Pogoda nie odpuszcza
Synoptycy ostrzegają, że to nie koniec burzowej aury w regionie. W kolejnych dniach możliwe są kolejne gwałtowne opady i burze z gradem.
Jeśli sytuacja się powtórzy, każda minuta może mieć znaczenie. W Miłomłynie tym razem się udało – ale tylko dzięki szybkiej reakcji i zaangażowaniu lokalnych służb.
źródło: OSP Miłomłyn, Telewizja Mazury

