Podczas sesji Rady Miasta Olsztyna, która odbyła się 29 stycznia, podjęto uchwałę intencyjną dotyczącą poszerzenia granic administracyjnych miasta o 235 hektarów należących do gminy Purda. Decyzja zapadła po burzliwej dyskusji, w której uczestniczyli nie tylko radni, ale także mieszkańcy gminy Purda, w tym wójt Teresa Chrostowska.
Za przyjęciem uchwały zagłosowało 14 radnych: Nelly Elżbieta Antosz, Halina Ciunel, Marek Fabianowicz, Katarzyna Faliszewska, Marcin Galibarczyk, Tomasz Głażewski, Marta Kamińska, Paweł Klonowski, Łukasz Łukaszewski, Czesław Jerzy Małkowski, Piotr Pancer oraz Ewa Zakrzewska. Przeciwny był jedynie Mirosław Arczak. Od głosu wstrzymało się 8 radnych: Adam Andrasz, Jarosław Stanisław Babalski, Przemysław Bałdyga, Krzysztof Guzek, Edyta Markowicz, Joanna Misiewicz, Marcin Możdżonek oraz Radosław Nojman. Dwie radne, Wioletta Śląska-Zyśk oraz Zdzisława Tołwińska, były nieobecne.
Zmiana granic jest niezbędna?
Prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk, argumentował, że zmiana granic jest niezbędna dla rozwoju miasta i stworzenia nowej przestrzeni administracyjnej, w tym miasteczka prawnego, które miałoby pomieścić sądy, prokuratury oraz areszt śledczy. „To są decyzje, które są potrzebne, by miasto się rozwijało. Decyzje, na które mieszkańcy – nie tylko nasi mieszkańcy – czekają od lat. Bo nie byłoby rozwoju sąsiednich gmin, nie byłoby rozwoju województwa, gdyby nie rozwijał się Olsztyn. To są naczynia połączone i musimy o tym pamiętać” – podkreślił Szewczyk.
Ostra krytyka i zarzuty braku dialogu
W dyskusji poprzedzającej głosowanie pojawiły się głosy zarówno popierające, jak i krytykujące sposób, w jaki prezydent Olsztyna realizuje ten plan. Były prezydent Piotr Grzymowicz odniósł się do konferencji prasowej zorganizowanej przez Starostwo Powiatowe, na której rzecznik powiatu sugerował, że powodem aneksji są kłopoty finansowe miasta. „Przedstawiono kłamliwe dane” – stwierdził Grzymowicz. „Jakim prawem rzecznik ma czelność mówić, że gmina Olsztyn bankrutuje? Najpierw niech sprawdzi u siebie” – dodał, przedstawiając liczby dotyczące zadłużenia powiatu.
Krytycznie o sposobie działania prezydenta wypowiedział się radny PiS Radosław Nojman: „O idei rozszerzania granic możemy dyskutować. Natomiast sposób, w jaki pan to realizuje, jest fatalny. Zabrakło dialogu”.
W podobnym tonie wypowiedział się Marcin Możdżonek, który przywołał przykład Rzeszowa, gdzie proces poszerzania miasta odbywał się w drodze wieloletnich negocjacji. „Prezydent Tadeusz Ferenc, świętej pamięci, opowiadał mi jak wyglądał proces poszerzania granic w Rzeszowie. Pracował na to latami. Rozmawiał z gminami, które chciał przyciągnąć. To muszą być negocjacje z poszanowaniem drugiej strony”.
Najostrzejszą opinię wygłosił radny niezależny Mirosław Arczak, który stwierdził, że prezydent Olsztyna działa „jak chuligan pod krawatem” i podejmuje decyzje w sposób gwałtowny i nieprzemyślany.
Protesty mieszkańców gminy Purda
Przed olsztyńskim ratuszem pojawili się mieszkańcy gminy Purda, którzy sprzeciwiają się zmianie granic. Protestujący rozbili namioty i podkreślali, że nie chcą być częścią Olsztyna. „Walczymy o naszą gminę, żeby nie odbierano nam tego, co jest nasze” – stwierdziła w rozmowie z Radiem Olsztyn mieszkanka Starego Olsztyna.
Wójt gminy Purda Teresa Chrostowska zapowiedziała dalszą walkę i naciski na parlamentarzystów oraz członków rządu. „To nie jest koniec, będziemy walczyć do ostatniego dnia, teraz ruszamy do Warszawy” – zapowiedziała.
Prezydent Olsztyna: „Musimy odważnie patrzeć w przyszłość”
Prezydent Robert Szewczyk odpierał zarzuty i podkreślał, że uchwała intencyjna otwiera drogę do szerokich konsultacji społecznych. „Jest to w pełni demokratyczna, przejrzysta procedura. Nie żadna aneksja” – zaznaczył.
Co dalej z planem poszerzenia granic?
Przyjęta uchwała to dopiero pierwszy krok w procedurze zmiany granic administracyjnych. Kolejnym etapem będą konsultacje społeczne zarówno w Olsztynie, jak i w gminie Purda. Następnie swoje opinie przedstawią rada gminy Purda, rada powiatu olsztyńskiego oraz wojewoda warmińsko-mazurski. Ostateczną decyzję podejmie jednak rada ministrów, która nie jest zobowiązana do uwzględniania opinii tych podmiotów.
źródło: RO/olsztyn.com.pl