3.1 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Uderzyła partnera kością z zupy. Zaskakujący finał historii w sądzie

BartoszyceUderzyła partnera kością z zupy. Zaskakujący finał historii w sądzie

W kwietniu 2024 roku w Wozławkach (powiat bartoszycki) doszło do nietypowego zdarzenia. Ireneusz K. (53 l.) i jego partnerka Aneta Ł. (44 l.) wdali się w kłótnię, która zakończyła się w sądzie. Powód? Kobieta, w emocjach, sięgnęła po pierwszą rzecz, którą miała pod ręką – kość wieprzową z gotującego się rosołu – i uderzyła nią partnera w głowę.

Polityczna „kość niezgody”

Do awantury doszło po tym, jak Aneta Ł. dowiedziała się, że jej partner głosował inaczej niż ona w wyborach na burmistrza Bisztynka. Kobieta nie zapanowała nad emocjami i w złości chwyciła kość z zupy i użyła jej jako „narzędzia dyscyplinującego”. Ireneusz K. doznał rany tłuczonej głowy, co wymagało interwencji medycznej.

Według jednego z członków rodziny, jak donosi Fakt.pl, para od lat miała burzliwe relacje. W przeszłości dochodziło między nimi do awantur, a Aneta groziła już partnerowi brzytwą, za co odpowiadała przed sądem. Wówczas Ireneusz wybaczył jej, co, jak się później okazało, nie zakończyło napięć w związku.

Kość dowodowa zjedzona przez psa

Po zdarzeniu policja przeszukiwała posesję w poszukiwaniu dowodu rzeczowego – kości wieprzowej, która miała być narzędziem ataku. Jak jednak poinformował członek rodziny, Aneta szybko pozbyła się dowodu, rzucając go psu, który zjadł feralną kość.

Pomimo braku dowodu rzeczowego, sprawa trafiła do sądu, gdzie Aneta Ł. została oskarżona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad partnerem. Według aktu oskarżenia kobieta wielokrotnie ubliżała Ireneuszowi, groziła mu, popychała, szarpała i uderzała po całym ciele.

Wyrok i zaskakujące pojednanie

Sąd Rejonowy uznał Anetę Ł. winną zarzucanych jej czynów i skazał ją na osiem miesięcy ograniczenia wolności, polegający na wykonywaniu nieodpłatnych prac społecznych, oraz ma się powstrzymać od kontaktowania się z Ireneuszem w sposób wyrażający agresję słowną lub fizyczną.

Po incydencie Aneta otrzymała nakaz opuszczenia wspólnego mieszkania, jednak już po trzech miesiącach wróciła do partnera. Na sali sądowej para zaskoczyła wszystkich, godząc się ze sobą. Ireneusz ponownie wybaczył Anetcie, a oboje obiecali, że w przyszłości nie będą poruszać tematów politycznych podczas posiłków, podaje Fakt.pl.

źródło: Fakt.pl

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane