W Bisztynku, niewielkiej miejscowości w Polsce, doszło do nietypowego i niepokojącego zdarzenia, które rzuca nowe światło na poziom emocji, jakie mogą towarzyszyć politycznym dyskusjom w gospodarstwach domowych.
44-letnia kobieta, po zażartej wymianie zdań na temat wyników wyborów z 48-letnim partnerem, uderzyła go w głowę kością wieprzową wyjętą z gotującej się w garnku zupy. Każdy z domowników miał swojego kandydata w wyborach samorządowych. Incydent ten nie tylko przerwał domową kłótnię, ale również zmusił mężczyznę do szukania pomocy medycznej z powodu szarpanej rany głowy, która spowodowała obfite krwawienie.
„Konieczne okazało się zszycie rany. Para zeznała policjantom, że kłótnia między nimi wybuchła z powodu wyniku wyborów samorządowych” – poinformowała oficer prasowa policji w Bartoszycach Marta Kabelis. W tym mieście konieczna okazała się druga tura wyborów.
Sprawa nabrała dodatkowego ciężaru, gdy wyszło na jaw, że kobieta wcześniej została skazana za znęcanie się nad tym samym partnerem, otrzymując wyrok roku w zawieszeniu. Aktualne wydarzenia mogą być traktowane jako recydywa, co grozi jej teraz do 7,5 roku pozbawienia wolności. Zarówno kobieta, jak i jej partner byli pod wpływem alkoholu w czasie zdarzenia, co dodatkowo komplikuje sprawę.
Policja prowadzi szczegółowe oględziny miejsca incydentu, w tym poszukiwania użytej jako broń kości wieprzowej. To niecodzienne zdarzenie stawia wiele pytań o dynamikę relacji domowych oraz wpływ, jaki polityka może mieć na życie prywatne osób. Incydent w Bisztynku jest przypomnieniem, że dyskusje na tematy wyborcze mogą wywoływać głębokie emocje i napięcia, czasami prowadząc do tragicznych w skutkach zdarzeń.
Mogłam tak ehhh zdradził mnie z chłopcem
Czyli rosół drobiowy bezpieczniejszy.