Dla wielu pracujących mieszkańców Olsztyna i okolic dzień roboczy kończy się o godzinie 16. To właśnie wtedy rozpoczynają się “godziny szczytu”, a w mieście pojawiają się korki. Niestety, mieszkańcy pobliskich miejscowości, chcący przesiąść się do regionalnego pociągu, natrafiają na poważny problem – między 16:30 a 18:30 z olsztyńskiego dworca nie odjeżdża żaden regionalny pociąg.
Alarmujący brak pociągów
Stowarzyszenie Ekonomiki Transportu podniosło alarm w tej sprawie. Na platformie X (dawny Twitter) zwrócili uwagę na ten braki w rozkładzie jazdy. O 16:35 z dworca Olsztyn Główny odjeżdża pociąg regionalny do Gdyni, który zatrzymuje się m.in. w Naterkach, Biesalu i Ostródzie. Kolejne cztery kursy, zaplanowane na godziny 17:22, 17:40, 17:47 i 17:49, prowadzą do bardziej odległych regionów i zatrzymują się na mniejszej liczbie stacji. Następny regionalny pociąg – do Ełku – odjeżdża dopiero o 18:30.
Krytyka władz województwa
Stowarzyszenie Ekonomiki Transportu określiło tę sytuację jako “czarną dziurę” w rozkładzie jazdy, nazywając ją “kpiną” władz województwa z podatników. — “Olsztyn ma prawie 200 tys. mieszkańców, jest ważnym rynkiem pracy i stolicą jednego z najatrakcyjniejszych turystycznie regionów w Polsce” — czytamy we wpisie stowarzyszenia. — “Ma też władze województwa, które chyba robią sobie ze swoich podatników żarty”.
Odpowiedź Urzędu Marszałkowskiego
Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zapewnia, że “dokłada wszelkich starań”, aby oferta przewozowa była “w jak największym stopniu zadowalająca dla podróżnych”. W oświadczeniu przesłanym do mediów czytamy: — “Konstrukcja rozkładu jazdy jest procesem długotrwałym i musi uwzględniać zarówno ograniczenia przepustowe danej linii kolejowej, obiegi taborowe, jak i skomunikowania z innymi operatorami rynku kolejowego, także na liniach reaktywowanych. Obecnie realizowana oferta przewozowa jest optymalna pod kątem powyższych elementów i zabezpiecza potrzeby przewozowe pasażerów”.
Inwestycje w tabor
W kwietniu tego roku Polregio zakupiło 98 nowych jednostek taborowych, z czego 14 będzie poruszać się po Warmii i Mazurach. To krok w kierunku poprawy sytuacji, ale na rozwiązanie problemu “czarnej dziury” w rozkładzie jazdy mieszkańcy muszą jeszcze poczekać.
źródło: Stowarzyszenie Ekonomiki Transportu, olsztyn.com.pl
to po co budowali te przystanki w Olsztynie, na których zatrzymują się tylko pociągi regionalne. Jak ludzie kończą pracę to wtedy właśnie powinno być najwięcej kursów na Gutkowo, Dajtki. Pomijam oczywistą oczywistość, że dojazd do mniejszych miejscowości w godzinach największego ruchu powinno być priorytetem.
Za kolej regionalną w Zarządzie Województwa odpowiada działaczka PO https://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Sobiech