Ostatnie obrady Senatu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie były zdominowane przez kontrowersje wokół blokowania podwyżek wynagrodzeń, które miały zostać przyznane pracownikom uczelni.
Uniwersytet otrzymał z Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego blisko 79 milionów złotych na podwyżki, które miały zasilić zarówno grupę nauczycieli akademickich, jak i pracowników niebędących nauczycielami akademickimi, z odpowiednim podziałem procentowym zgodnie z wytycznymi. Jednak nie wszystkie związki zawodowe na uczelni zgadzają się na ten sposób podziału środków.
NSZZ „Solidarność” UWM oraz NZZP UWM „Prawda” optują za podziałem kwotowym podwyżek, co zdaniem władz uczelni prowadziłoby do spłaszczenia struktury wynagrodzeń i mogłoby skutkować odejściem wykwalifikowanych pracowników z uczelni. Ten stanowczy sprzeciw ze strony związków spowodował, że nie można było rozdysponować środków.
Rektor UWM, prof. Jerzy Przyborowski, podkreślił, że środki finansowe są przeznaczone dla całej społeczności akademickiej, a nie tylko dla członków związków zawodowych. Przyznane środki finansowe mają na celu regulację wynagrodzeń pracowników uniwersytetów od 1 stycznia 2024 roku. W ramach tych środków, nauczycielom akademickim przyznano 30% podwyżkę wynagrodzeń, natomiast pracownikom niebędącym nauczycielami akademickimi – 20% podwyżkę płac.
Na piątkowym posiedzeniu Senatu UWM, które odbyło się 24 maja, dziekani i pracownicy administracyjni wielu wydziałów wyrazili swoje niezadowolenie i zaniepokojenie sytuacją. Na Wydziale Nauk Społecznych nawet 80% pracowników administracyjnych podpisało się pod apelem o szybkie zakończenie negocjacji i wypłatę podwyżek zgodnie z zaleceniami ministerstwa.
źródło: UWM
korzystać z zasobów wiedzy.
Ci profesorowie to za robotę by się wzięli, zwłaszcza na lekarskim.