Planowanie nowej obwodnicy w Olsztynie wzbudza kontrowersje zarówno wśród drogowców, jak i władz miejskich. Z analizy wynikało, że optymalnym rozwiązaniem byłaby kombinacja wariantów w korytarzu wschodnim, obejmująca trasy O6 i D4. Taki przebieg obwodnicy, od Spręcowa przez Ługwałd i osiedle Sterowców, aż do węzła Olsztyn Wschód, wydawał się najkorzystniejszy z punktu widzenia projektantów.
Wyzwanie finansowe dla samorządu
Realizacja tej kombinacji wiązałaby się jednak z koniecznością sfinansowania przez miasto Olsztyn budowy około 7 kilometrów drogi na terenie jego administracyjnych granic. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, koszty budowy dróg krajowych w miastach na prawach powiatu ponosi lokalny samorząd. Jednak, jak oświadczył prezydent miasta, Olsztyn nie dysponuje wystarczającymi środkami na taką inwestycję. Podobnie gmina Dywity nie jest w stanie pokryć kosztów budowy odcinka drogi gminnej, który miałby połączyć obwodnicę z istniejącą DK51.
Korytarz zachodni jako alternatywa
Wobec tych ograniczeń finansowych drogowcy zdecydowali się na korytarz zachodni, który obejmuje trzy warianty do dalszych prac projektowych. Wybór ten umożliwia także uniknięcie konfliktu związanego z wejściem przyszłej inwestycji w obszar Lasu Miejskiego. Zarówno prezydent miasta, jak i radni miejscy stanowczo sprzeciwiali się bowiem pomysłowi wprowadzenia nowej infrastruktury drogowej w tym chronionym obszarze zielonym.
Wybór korytarza zachodniego, pomijający drogę przez Las Miejski, nie jest pozbawiony wątpliwości. Wariant zachodni, mimo że wydaje się być rozwiązaniem o mniejszym wpływie na środowisko naturalne i infrastrukturę miejską, może nie być tak efektywny w rozładowaniu ruchu, jak sugerowano w przypadku korytarza wschodniego.
Zaangażowanie społeczności lokalnej
Decyzja o wyborze korytarza zachodniego obwodnicy Olsztyna wywołała dyskusję wśród mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców. Wiele osób wyraża obawy, czy wybrany wariant będzie w stanie efektywnie odpowiadać na potrzeby komunikacyjne miasta, szczególnie w kontekście rosnącego ruchu i dynamicznego rozwoju Olsztyna. Z drugiej strony, są i tacy, którzy popierają tę decyzję, doceniając mniejszy wpływ na środowisko naturalne i uniknięcie ingerencji w tereny Lasu Miejskiego.
źródło: Gazeta Olsztyńska, fot. GDDKIA
Nie ma żadnego sporu. Tutaj już wariant jest wybrany. Wygrał zachód. Wschód może być realizowany z innego finansowani bo powinien być pełen ring. W tym roku będzie już gotowa decyzja środowiskowa i można przystąpić do budowy.
Obwodnica powinna iść dookoła jak ringi w dużych miastach.I możliwie blisko a nie ,że przejechanie z jednej dzielnicy do drugiej to kilkanaście kilometrów .