Sąd Okręgowy w Olsztynie zajmie się sprawą Michaliny P. ze Szczytna, oskarżonej o próbę zabójstwa swojego 3-miesięcznego syna. Ojciec dziecka również usłyszał zarzuty.
Dramat w Szczytnie
Gdzie niemowlę może czuć się bezpieczniej niż w ramionach matki? Okazuje się, że w niektórych przypadkach w każdym innym miejscu.
Do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynęła właśnie taka szokująca sprawa.
Prokuratura złożyła do sądu akt oskarżenia przeciwko 23-letniej Michalinie P. ze Szczytna. Wystosowała w stosunku do niej zarzuty usiłowania zabójstwa swojego 3-miesięcznego wówczas syna Jakuba oraz znęcania się nad nim ze szczególnym okrucieństwem.
Na ławie oskarżonych zasiądzie także partner kobiety i zarazem ojciec dziecka, 27-letni Michał J. Odpowie za zaniechanie sprawowania opieki, które naraziło dziecko na bezpośrednie zagrożenie utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Przerażający opis obrażeń
Biegli sądowi przygotowali opis obrażeń dziecka. 3-miesięczny wówczas Jakub nie miał ani jednej kości długiej całej. Rozległe obrażenia głowy i mózgu wskazują, że najprawdopodobniej matka nim rzucała.
W skierowanym do Sądu Okręgowego w Olsztynie akcie oskarżenia opis obrażeń zajmuje półtorej strony i jest przerażający. Śledczy nie mają wątpliwości, że Michalina P. usiłowała zabić swojego syna.
Michałowi J. początkowo również postawiono zarzut usiłowania zabójstwa dziecka, jednak zmieniono go. Obecnie prokurator zarzuca mu zaniechanie sprawowania opieki na niemowlęciem, które skutkowało narażeniem go na bezpośrednie zagrożenie utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Matka biła, ojciec nie znał płci własnego dziecka?
Śledczy uważają, że dziecko biła matka. Jak nieoficjalnie ustalił tygodnikszczytno.pl, Michalina P. znęcała się nad synem, ponieważ chciała urodzić córkę.
Michał J. utrzymuje z kolei, że nie znał płci dziecka do czasu ujawnienia tragedii.
– Michalinie P. zarzucono, że od maja do czerwca 2022 roku znęcała się fizycznie ze szczególnym okrucieństwem nad synkiem urodzonym w marcu 2022 roku. Opis obrażeń, jakie miało dziecko, zajmuje półtorej strony A4, to są bardzo drastyczne opisy. To skutkowało powstaniem u pokrzywdzonego dziecka licznych obrażeń ciała, w tym złamań kości kończyn dolnych i górnych, rozległych obrażeń głowy, w tym mózgu. Matka podduszała dziecko, rzucała nim, szarpała i biła… – opisuje przerażające szczegóły rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Śledczy nie mają żadnych wątpliwości, że Michalina P. działała z zamiarem zabicia swojego dziecka.
– To w rezultacie nie nastąpiło. Natomiast spowodowało obrażenia ciała, które skutkowały chorobą, realnie zagrażającą życiu pokrzywdzonego. Czyny zarzucone oskarżonej są zagrożone karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności –powiedział rzecznik.
Michalina P. nie przyznaje się do winy.
Policję zawiadomili lekarze
Jakub prawdopodobnie cierpiałby nadal, gdyby matka nie przyszła z nim do szpitala w Szczytnie. Chłopiec był w stanie ciężkim, matka nie potrafiła wyjaśnić przyczyny takich obrażeń. Oboje przetransportowano do szpitala w Olsztynie.
Badający chłopca lekarze bezzwłocznie zawiadomili policję. Ta aresztowała Michalinę P., która nadal przebywa w areszcie.
Matka biła, bo wolała urodzić córkę?
Znajomi Michaliny P. potwierdzają nieoficjalnie, że kobieta bardzo chciała mieć córkę. W swoich mediach społecznościowych pokazywała ubrane w dziewczęce ubranka niemowlę, podpisując zdjęcia: „Marysia”.
Kobieta najprawdopodobniej nie potrafiła się pogodzić z faktem, że urodziła syna. Znajomi właśnie to wskazują jako możliwy powód znęcania się nad chłopcem.
Matka była poczytalna
Sąsiedzi Michaliny P. opowiadali mediom, że kobieta „zachowywała się jak celebrytka”, była obsesyjnie skupiona na swoim wyglądzie.
Prokurator Daniel Brodowski wyjawił, że biegli sądowi określili jej osobowość jako „dyssocjalną z cechami narcystycznymi, bierno-agresywnymi”. Zaznaczył także, że nie miało to żadnego wpływu na jej zdolność rozpoznania swoich czynów i pokierowania swoim zachowaniem.
– Oskarżona może odpowiadać przed sądem za zarzucane jej czyny, biegli psychiatrzy nie zakwestionowali jej poczytalności – podkreślił prokurator.
Michał J. nie znał płci własnego dziecka?
Na początku śledztwa Michałowi J. również zarzucano znęcanie się nad dzieckiem. Zmieniło się to, gdy śledczy przeanalizowali między innymi komunikatory internetowe i rozmowy pomiędzy rodzicami.
Michał J. utrzymuje, że nie znał nawet płci swojego dziecka.
– Prokurator oskarża go, iż w okresie od maja do czerwca 2022 roku, będąc zobowiązanym jako ojciec do sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem nieporadnym z uwagi na swój wiek, naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zaniechanie sprawowania nad nim opieki polegającej na braku realnego zaangażowania się w proces opieki nad dzieckiem – powiedział rzecznik Daniel Brodowski.
Michałowi J. grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka miesięcy temu, w związku ze zmianą kwalifikacji czynów, Sąd Apelacyjny w Białymstoku zwolnił go z aresztu i oddał pod dozór policji.
Michalina P. i Michał J. mają dwoje dzieci. Akt oskarżenia dotyczy tylko Jakuba. Z uwagi na dobro drugiego dziecka prokuratura postanowiła nie udzielać szczegółowych informacji o stanie jego zdrowia ani podejmowanych czynnościach.