Prokuratura Rejonowa w Szczytnie postawiła Adamowi D., kierowcy sportowego forda mustang, zarzuty w wyniku tragicznego wypadku z zeszłego roku, w wyniku którego jeden z bliźniaków zmarł, a drugi wciąż zmaga się o powrót do zdrowia. Wypadek ten wstrząsnął Polską, ponieważ dochodzi do niego przed samą babcia prowadzącą wózek dziećmi.
Adam D. wracał z pracy do domu z prędkością 60 km/h, przekraczając prędkość dozwoloną administracyjnie. Zobaczył inny samochód z podporządkowanej ulicy, ale zaczął przyspieszać, zamiast hamować. Następnie wykonał skręt na prawy pas ruchu, co spowodowało utratę stabilności pojazdu, zjechania na przeciwległy pas jezdni i uderzenie w pasy dla pieszych, gdzie jechała babcia prowadząca wózek z dwójką dzieci, Bartkiem i Kubą. Kuba zmarł z powodu obrażeń kilka dni później, a jego brat nadal walczy o powrót do pełnej sprawności.
Kierowca początkowo nie został zatrzymany, co doprowadziło do wzburzenia lokalnej opinii publicznej. Ostatecznie Adam D. otrzymał zarzuty i przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Źródło: PAP
