Nietrzeźwy 34-latek, w sposób bezczelny i agresywny, dokonał kradzieży w sklepie spożywczym przy ul. Kętrzyńskiej w Bartoszycach.
2 sierpnia pijany mężczyzna zabrał przekąski ze sklepowych półek, zignorował prośby o zapłatę i wyszedł, sądząc, że jego czyny pozostaną bezkarnie. Nie udało mu się uciec przed ekspedientką.
Śmiała reakcja właścicielki
Właścicielka sklepu nie pozwoliła na bezczelne zachowanie. W krótkim czasie po incydencie odważna 38-letnia kobieta zdołała ująć złodzieja w niedalekiej odległości od sklepu. Mężczyzna zareagował agresywnie — szarpał się, wyzywał i groził śmiercią kobiecie. Zdecydował się także na rzucanie w kobietę skradzionymi wcześniej chipsami. Jego nieodpowiednie zachowanie osiągnęło punkt kulminacyjny, kiedy mężczyzna, w obecności interweniujących policjantów, wykonał chuligański gest oblania ketchupem zaparkowanego samochodu.
Skutki dla agresora
Po incydencie mężczyzna trafił do policyjnej celi. Następnego dnia, po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzut gróźb karalnych i znieważenia właścicielki sklepu, przy zaznaczeniu, że jego czyny miały charakter chuligański. Decyzją prokuratora 34-latek ma teraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Zgodnie z prawem, za niniejsze czyny mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za kradzież.
źródło: KPP Bartoszyce
Gastroterrorysta
A już myślałem że Nidzica tam takich pajaców nie brakuje