Olsztyńscy miłośnicy kebabu będą mieli powód do radości. To tu popularna sieć kebabów Piri-Piri, pochodząca z Lublina, zlokalizuje swój największy lokal w Polsce. Otwarcie planowane jest na wrzesień, a lokal znajdować się będzie u zbiegu ulic Staszica i Pieniężnego.
220-metrowy lokal Piri-Piri zostanie otwarty w kamienicy położonej w pobliżu katedry. Miejsce to, jeszcze kilka lat temu, było zrujnowane i straszyło przechodniów. Teraz, po przejęciu przez prywatnego inwestora, budynek odzyskał swój blask. Obiekt przez kilka lat stał pusty — teraz będzie wypełniony aromatem kebabów Piri-Piri.
Co znajdziemy w menu?
W menu Piri-Piri znajdziemy kebab z dwoma rodzajami mięsa. Pierwszą opcją jest kebab z kurczakiem piri-piri, przygotowany według specjalnej receptury zakupionej od słynnego w Lublinie Syryjczyka Mustafy. Drugą opcją jest kebab wołowo-barani, przygotowany z mielonym mięsem wołowym, marynowanymi przez pięć dni płatami wołowymi i marynowaną baraniną.
Gość honorowy?
MrKryha, popularny youtuber i TikToker, który od dawna współpracuje z marką Piri-Piri, może być gościem honorowym na otwarciu. Jego nazwiskiem sygnowany jest najbardziej znany kebabem z menu Piri-Piri.
Ceny kebabów
Ceny kebabów w nowym lokalu Piri-Piri w Olsztynie nie są jeszcze znane. W niedawno otwartym lokalu Piri-Piri w Łodzi słynny kebab MrKryha kosztuje 46 zł w wersji z kurczakiem i 48 zł z mięsem wołowo-baranim. Można tam również zjeść lawasza XXL z samym mięsem za 36-38 zł lub klasyczną arabską pitę za 23 lub 25 zł.
Kontrowersje wokół Piri-Piri
Piri-Piri ostatnio nie cieszy się dobrą reputacją. W maju klienci z Lublina skarżyli się na dolegliwości żołądkowe. Po interwencji sanepidu okazało się, że przyczyną była salmonella. Zatruło się 50 osób. Restauracja wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że bakteria wystąpiła w mięsie wołowym dostarczanym przez zewnętrznego dostawcę oraz u jednego z pracowników lokalu, który miał bezpośredni kontakt ze skażonym surowcem.
źródło: Gazeta Olsztyńska
Generalnie nie jem takiego syfu, bo to zawsze kończy się „przygodami toaletowymi”. Nie jem nawet u znajomych, gdy wiem, że mają problemy z czystością 😉 Ale, ten wpis z salmonellą to na pewno nie ucieszy właścicieli lokalu. Niezła reklama hehe, ja na pewno nie zawitam.
Nikt nie chce inwestować w Olsztynie widząc co się dzieje w mieście zarządzanym przez grzymowicza, tylko punkty sprzedaży śmieciowego żarcia mogą się w tym zacofanym mieście utrzymać