W nocy z 4 na 5 kwietnia w Olsztynie doszło do serii pożarów śmietników. W ciągu zaledwie jednej godziny spłonęło kilka wiat śmietnikowych i kontenerów. Podobne zdarzenia miały miejsce również w lipcu 2021 roku oraz w maju ubiegłego roku. Według Adama Rybickiego, oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie, można domniemywać, że te pożary były celowym działaniem.
Firmy wywozowe ponoszą straty
Takie serie pożarów stanowią problem dla firm zajmujących się wywozem odpadów komunalnych, takich jak Remondis i Koma. Ubezpieczenie pojemników nie zawsze pokrywa straty poniesione przez te firmy. Agata Kowalewska, dyrektorka ds. handlowo-administracyjnych w Remondisie, mówi, że skala podpaleń jest tak duża, że ubezpieczenie nie pokrywa kolejnych zdarzeń, poza limitem ustalonym w warunkach ubezpieczenia.
Koszt nowych pojemników
Koszt zakupu jednego 1100-litrowego pojemnika wynosi około 650 zł netto, choć może się różnić w zależności od kursu euro, rodzaju pojemnika i terminu zakupu. Jacek Żebrowski, koordynator regionalny firmy Koma, podaje nieco inne kwoty: koszt pojemnika 1100-litrowego wynosi średnio około 800 zł, natomiast pojemnik 240-litrowy jest wart blisko 246 zł. Firma Koma wyliczyła straty związane z wtorkowymi pożarami na łączną kwotę 12 738 zł.
Dodatkowe koszty związane z pożarami
Nawet jeśli ubezpieczenie pokryje część strat, firmy muszą ponieść dodatkowe koszty związane z transportem spalonych pojemników, utylizacją ich resztek, podstawieniem nowych pojemników oraz kosztem pracy ekipy i sprzątaniem odpadów z miejsca spalenia.
Śledztwo w sprawie podpaleń
Zarówno Koma, jak i Remondis zgłaszają każde zniszczenie pojemników na policję. Nieoficjalnie dowiedziano się, że podejrzany o kwietniowe podpalenie został zatrzymany przez olsztyńskich policjantów, jednak na razie komenda nie potwierdza tych informacji.
Zobacz też: Podpalacz śmietników grasuje w Olsztynie?
źródło: Gazeta Wyborcza