Mimo 15-procentowego wzrostu stawki VAT, ceny paliw pozostały na niezmienionym poziomie. Eksperci oraz samorządowcy mają wątpliwości, czy ubiegłoroczna wysokość marży była uzasadniona rynkowo.
W ocenie specjalistów w ostatnich miesiącach przepłacaliśmy za paliwo. To miało przełożenie na koszta wielu usług, a także na wysokość inflacji.
– Wielu z nas nasuwają się pytania, dlaczego byliśmy łupieni przez nasz narodowy koncern – mówił podczas wtorkowego (3 stycznia) prasowego spotkania prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. – Jako samorząd musieliśmy podejmować decyzje o zwiększeniu finansowania wielu usług, a co za tym idzie niezbędne okazywały się podwyżki. Wszystko wskazuje na to, że takiej konieczności mogłoby nie być.
Jednym z przykładów są usługi transportowe. W ciągu roku została podniesiona cena jednorazowego biletu z 3,40 zł do 4 złotych. W górę poszły także bilety okresowe. Ponad 70 proc. tras obsługuje Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji, które w paliwo zaopatruje Lotos.
– W naszej ocenie ceny na paliwo były nieuczciwie zawyżane – mówi prezes MPK Jerzy Roman. – Tylko za grudzień różnica wynosi 270 tys. zł netto na naszą niekorzyść. Przeliczając to na cały rok daje nam to kwotę niemal trzech milionów złotych.
Zużycie paliwa przez MPK w grudniu 2022 roku wyniosło 273 509 litrów. Natomiast w całym roku – 3 050 620 litrów.
Jednak koszty paliwa były odczuwalne nie tylko w przypadku transportu zbiorowego. To szereg usług, m.in. odbiór odpadów komunalnych, w przypadku którego niezbędna była waloryzacja umowy o ok. 10 mln złotych.
– Zawsze jednymi z najtrudniejszych decyzji są te dotyczące podwyżek – mówi przewodniczący Komisja Budżetu i Finansów Rady Miasta prof. Mirosław Gornowicz. – Za każdym razem byliśmy ostro atakowani przez opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość. A teraz okazuje się, że prawdopodobnie te podwyżki byłyby niepotrzebne, gdyby nie sprawa zawyżania cen paliw.
Samorządowcy liczą, że sprawy związane z cenami paliw oraz sprzedażą części udziałów spółki Lotos zostaną jak najszybciej wyjaśnione przez odpowiednie organa. Poza tym sprzeciwiają się takim działaniom, które negatywnie odbijają się na codziennym życiu mieszkańców.
źródło: UM Olsztyn
Tak się kończy wprowadzanie podwyżek „wyprzedzająco, bo koszty wzrosną”. W dzisiejszych, nieprzewidywalnych czasach trzeba być ostrożnym – obserwować, jak działa rynek i, gdy naprawdę trzeba, reagować. Logika Piotra G. to: „Ceny rosną – winny PiS, ceny spadają – winny PiS”, a to tak nie działa…
Tramwaje też jeżdżą na ropę że bilety wzrosły a sprawę powiązania zużycia wody z opłatami za śmieci to też wina paliwa? Oczywiście inwestycje tramwajowe które pochłaniają coraz większe koszty i drenują budżet miasta nie mają żadnego wpływu na nasze podwyżki