Szykują się zmiany w taryfie przejazdów olsztyńską komunikacją. Decyzję o tańszych przejazdach mają podjąć podczas środowej (26.08) sesji radni.
Od 1 listopada planujemy wprowadzić nową taryfę za przewozy autobusami komunikacji miejskiej w Olsztynie. Najważniejsza informacja to obniżenie aż o 1/5 ceny biletów sieciowych. Teraz za całą sieciówkę na terenie Olsztyna trzeba zapłacić 110 złotych, po zmianie cena biletu to 88 złotych.
Co ważne – znikają bilety aglomeracyjne. Proponowane stawki będą obowiązywać zarówno na terenie Olsztyna, jak i gmin, do których dojeżdżają nasze autobusy (Dywity, Purda, Stawiguda). To dodatkowe ułatwienie dla olsztynian, mieszkańców okolicznych miejscowości oraz przyjezdnych z innych części regionu i kraju – nie będą musieli zastanawiać się, jaki bilet kupić.
– Na pewno wielu olsztynian ucieszą bilety czasowe – przekonuje prezydent Piotr Grzymowicz. – Rozmowy na ich temat trwały od dawna. Doskonałą okazją do wprowadzenia oczekiwanych udogodnień jest modernizacja transportu zbiorowego w Olsztynie.
Dostępne będą bilety: 30-minutowy (pozwalający na wielokrotnie w tym czasie przesiadanie się między pojazdami) oraz jednorazowy bilet będzie kosztować 2,90 zł; 45-minutowy to koszt 3,40 zł; 90 minutowy za 4,40 zł. Z biletów wielogodzinnych i wielodniowych pozostają tylko 24-godzinne i 3-dobowe.
Te stawki będą obowiązywać także w tramwajach, po uruchomieniu tego środka transportu.
Zlikwidowane zostaną 3-przejazdowe bilety, które sprzedawali kierowcy. Ci będą mieć w sprzedaży jedynie bilety jednoprzejazdowe. Jednak większość autobusów będzie wyposażona w biletomaty, więc najłatwiej będzie kupić przejazdówkę w tych urządzeniach. Mobilnych, zainstalowanych w autobusach i tramwajach będzie 159, do tego 37 stacjonarnych ustawionych przy przystankach.
gdzie za przeproszeniem ma Pani ceny jak w Warszawie. Po zmianach w Olsztynie bilet podstawowy 2.90 -> w Warszawie ~4pln. Sieciówka po zmianie 88pln -> w Warszawie w tej chwili 100 dla osób płacących tam podatek i/ rezydentów i 110 dla osób z poza Warszawy. Najpierw proszę sobie pojeździć po Wawie i wtedy się wypowiadać.
Ceny biletów jak w Warszawie, tylko ze nie zarabiamy jak w Warszawie, więc ceny z kosmosu, no ale przeciez trzeba od kogos wyciągnąc na kare za nieterminowe oddanie linni tramwajowych, bo to ze nie zdążą to pewne jak w banku