Ktoś wystawił na sprzedaż używaną konsolę PS4 w atrakcyjnej cenie. Posłużył się cudzymi zdjęciami. Próbował sprzedać ją… jej właścicielce.
Oszust na Facebooku
Napisała do nas Czytelniczka z prośbą o pomoc w udostępnieniu ostrzeżenia przed oszustem grasującym w sieci.
Kilka dni temu wraz z narzeczonym wystawili na sprzedaż na stronie OLX używaną konsolę PS4. Niedługo potem otrzymali informację, że ktoś posługuje się zamieszczonymi przez nich zdjęciami na Facebooku – marketplace, gdzie oferuje ich sprzęt za trzy razy niższą kwotę.
Nasza Czytelniczka zweryfikowała te informacje i znalazła dwa ogłoszenia, w których sprzedający oferuje ich własność i posługuje się ich fotografiami. Postanowiła nawiązać kontakt ze sprzedawcą. W przypadku obu ogłoszeń rozmowy wyglądały podobnie.
Użytkownik potwierdził, że oferta jest aktualna, podał adres (różne przy obu ogłoszeniach), pod którym można konsolę obejrzeć, choć nie w tej chwili. Poproszony o zrobienie dodatkowych zdjęć twierdził, że już ją zapakował „dla innego klienta, który się rozmyślił” i nie chce mu się już jej rozpakowywać. Rozbieżności pomiędzy nazwą (PS3) a napisem na pudełku (PS4) wytłumaczył „pomyłką cyferki”. Podał numer telefonu do wpłaty blikiem zaliczki. Niestety, miał problem z nadaniem przesyłki. Nic dziwnego, skoro przez cały czas konsola była u właścicielki.
Konfrontacja
Nasza Czytelniczka postanowiła skonfrontować się z oszustem – ujawniła się jako właścicielka sprzętu, pokazała swoje ogłoszenie i zażądała wycofania fałszywej oferty. Poinformowała też, że w przeciwnym przypadku zgłosi sprawę odpowiednim organom.
Użytkownik w ogóle się tym nie przejął.
„Tak tak idź się lecz na nogi bo na głowę już za późno” – napisał w wiadomości wysłanej właścicielce (pisownia oryginalna). W kolejnych też się nie hamował: „Debilką jesteś ty bo ludzisz się że to zrobię”, „Takich jak ty to kanapek pozbawiłem w szkole”, „A i dzięki za nowe zdjęcia do kolejnego profilu. Masz ładną buzię” (pisownia oryginalna).
Właścicielka konsoli zgłosiła sprawę zespołowi Facebooka i zawiadomiła policję. Postanowiła też za naszym pośrednictwem przestrzec potencjalnych kupców.
Apele policji
Olsztyńska policja ostatnio często informuje o tego typu oszustwach. Choćby w listopadzie mężczyzna stracił 400 złotych płacąc blikiem za przesyłkę, która nigdy nie została nadana. Częste jest również wyłudzanie w ten sposób pieniędzy poprzez podszywanie się pod kogoś znajomego. Schemat jest zawsze taki sam: znajomy prosi o pożyczkę lub opłacenie paczki, po przesłaniu kodu do przelewu okazuje się, że pieniądze trafiły na konto złodzieja.
Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności: dwuskładnikowego uwierzytelniania swojego konta społecznościowego, potwierdzanie tożsamości osoby, która zwraca się z prośbą o pożyczkę, na przykład dzwoniąc do niej, sprawdzanie danych transakcji w aplikacji mobilnej przed jej zatwierdzeniem oraz chronienie swoich haseł i PIN-ów, szczególnie tych do bankowości mobilnej.
Wyłudzenie jest przestępstwem przeciwko mieniu, za które kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Obecnie tego typu oszuści jawnie i głośno mówią społeczeństwu i policji „Ja tu jestem kierownikiem tej szatni”
Ja chciałem ostatnio kupić PS4 w Holandii przez Marktplace. Wysłałem chyba z 15 wiadomości , każda osoba oczywiście że konsola jest dostępna od zaraz. Gdy pisałem że chce ją odebrać osobiście,kontakt zerwany,co najśmieszniejsze nawet miałem taką sytuację w mieście w którym mieszkam.Oszust odpowiadam po chwili na każde moje pytanie,ale gdy napisałem że jestem z tego samego miasta ,zaraz echo 🙂 bądź od innej osoby że jak chce odebrać osobiście , to nagle okazało się że jednak nie mieszka ode mnie 50 km tylko 200 km 🙂 także , nie jestem zaskoczony historia , mnóstwo tego i w dodatku wszędzie.