Dwóch mężczyzn osadzonych w półotwartym Zakładzie Karnym w Dublinach w powiecie kętrzyńskim wszczęło burdę, w wyniku której wymagali zaopatrzenia medycznego.
Rzecznik prasowa Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Olsztynie mjr Magdalena Socha poinformowała, że żaden z pracowników Zakładu Karnego w Dublinach nie odniósł obrażeń. Socha zapewniła, że życie i zdrowie więźniów, którzy brali udział w incydencie nie jest zagrożone.
„W późnych godzinach wieczornych w Zakładzie Karnym w Dublinach, typu półotwartego, przeznaczonego dla osadzonych nie stwarzających zagrożeń i problemów, dwóch osadzonych zaczęło prezentować negatywne postawy. Skazani nie reagowali na wezwania funkcjonariuszy pełniących nocną służbę do zachowania spokoju. W związku z tym konieczne było zastosowanie w stosunku do nich środków przymusu bezpośredniego” – poinformowała Socha i zapewniła, że przyczyny incydentu są wyjaśniane.
„Zgodnie z obowiązującymi przepisami szczegóły zdarzania bada zespół specjalistów z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Olsztynie” – podała Socha.
Wg. portalu RMF, który jako pierwszy podał informację o incydencie w ZK w Dublinach osadzeni mieli się odurzyć (być może płynem do dezynfekcji) i w związku z tym stali się agresywni i nie wykonywali poleceń służby więziennej.
Z informacji, do których dotarli dziennikarze, wynika, że stan osadzonych nie wymagał ich hospitalizacji, a jedynie zaopatrzenia medycznego.
źródło: PAP