Profesor UWM i jego żona zostali oskarżeni o popełnienie tzw. „zbrodni VAT-owskiej”, 57-latek siedzi osadzony w areszcie. Jego żona, również wykładowczyni, od nowego roku powróciła do nauczania.
Według prokuratury od marca 2019 r. do maja 2021 r. Jan G. – wykładowca na olsztyńskim Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim – wraz ze swoją żoną 33-letnią Joanną Ś. w ramach podmiotu gospodarczego wystawiali nierzetelne faktury VAT. Nie dokumentowały one rzeczywistych transakcji gospodarczych. Fikcyjne faktury miały dotyczyć towarów i usług na łączną kwotę ponad 9,2 mln zł brutto.
57-latek został osadzony w areszcie, wobec jego żony zastosowano poręcznie majątkowe w postaci 50 tys. złotych. Podejrzanym grożą kary od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Jak ustalił onet.pl, od początku roku 2022 do pełnienia swoich obowiązków wróciła Joanna Ś. która na co dzień prowadzi zajęcia ze studentami w ramach m.in. z publicznego prawa gospodarczego. Studenci są oburzeni. Ich zdaniem przywrócenie kobiety z tak poważnymi zarzutami godzi w reputację uczelni.
Para nauczycieli miała wieść wystawne życie. Na ich weselu, które odbyło się niedawno, miał wystąpić Zenek Martyniuk.
Jak informuje onet.pl, dyrektor filii UWM w Ełku, w której naucza Joanna Ś. przekazał studentom następujący komunikat:
„Władza rektorska w odpowiednim czasie wydała komunikat w tej sprawie, a śledztwo prokuratury związane jest z prywatną działalnością pani doktor. W związku z tym nie ma powodu zawieszania jej w obowiązkach służbowych”
Studenci mają być zdania, że kobieta oskarżona o tak poważne czyny, nie powinna wykładać, gdyż nie cieszy się żadnym autorytetem wśród uczniów.
Prokuratura ma w obowiązku powiadomienie pracodawcy o zarzutach postawionych dla jego pracownika. Jak przyznają władze uczelni, nic takiego nie miało miejsca, a informacje dotarły do nich wyłącznie z mediów.
źródło: onet.pl
Oi tam odrazu więzienie, to tylko 9 milionów. Trzeba godnie żyć.
Jest pełno takich kretaczy. U śmieją się ludziom w pysk.