W wyniku wypadku podczas nielegalnego kuligu w okolicach Młynar (woj. warmińsko-mazurskie), ośmioletni chłopiec stracił kciuk. Kulig zorganizował 33-letni mężczyzna, który ciągnął na lince za samochodem sanki zrobione z kilku połączonych nart. Na sankach siedziała trójka dzieci. Podczas jazdy sanki wywróciły się po uderzeniu w zlodowaciałą bryłę śniegu. 8-letni chłopiec doznał urazu w postaci obcięcia kciuka lewej ręki. Przepisy ruchu drogowego zabraniają ciągnięcia za pojazdem osób na sankach, nartach czy łyżwach.
Policja przypomina, że taka lekkomyślna zabawa może skończyć się poważnymi obrażeniami, a nawet śmiercią uczestników kuligu. Kierowca ponosi odpowiedzialność za tego typu wypadki i może zostać ukarany mandatem i punktami karnymi przez policjanta lub grzywną przez sąd. Nie wolno też organizować kuligów na drogach publicznych.
Podobny wypadek miał miejsce na początku roku w Adamowie pod Elblągiem, w którym na skutek nielegalnego kuligu zginęła 15-letnia dziewczyna.
Źródło: PAP
Jednak tępaki z Elbląga nie potrafią się uczyć na błędach ….. nosz ku… a nie dalej jak rok temu ojciec zabił córkę ciągnąć sanie za autem a teraz odciął dzieciakowi kciuka…. BARANY JEDNE , kulig to jest za saniami a z autem !!!