Policyjni wywiadowcy zatrzymali poszukiwanego mężczyznę, który ma do odbycia karę pozbawienia wolności za nieopłacone grzywny. W trakcie interwencji funkcjonariusze znaleźli na strychu skradziony pod koniec marca rower. Należał on do pokrzywdzonego 12-latka.
W poniedziałek około godziny 20.00 policyjni wywiadowcy pojechali na ulice Partyzantów gdzie w jednym z mieszkań miał ukrywać się poszukiwany mężczyzna. W trakcie interwencji funkcjonariusze znaleźli schowanego za drzwiami 25-latka. Zgodnie z decyzja sądu miał on zostać doprowadzony do najbliższego zakładu karnego w celu odbycia kary więzienia za nieopłacone grzywny.
Gdy policjanci zatrzymywali młodego mężczyznę zauważyli stojąca na strychu kolarzówkę. Miała ona umieszczone na ramie napisy, że finansowana była z Narodowego Projektu Rozwoju Kolarstwa. Był to rower warty około 2 tys. złotych. Policjanci sprawdzili w systemie, że widnieje on jako utracony w wyniku kradzieży. Jak się okazało, rower należał do 12-latka i został mu skradziony spod bloku pod koniec marca. Obecna w domu matka 25-latka przyznała, że nie interesuje ją skąd pochodzi rower bo jak twierdzi: „Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby”.
Policjanci zabezpieczyli rower i ustalają teraz, kto go ukradł. Osobie tej może grozić kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze przypominają, że karane jest również paserstwo.
To nie pierwszy odzyskany rower, który w komendzie czeka na swojego właściciela.
Każdy rower odzyskany z rąk złodzieja to dobra wiadomość 🙂
Uciąć rękę matce i synkowi, szumowiny, brrr