Tomaszowi Kaczmarkowi postawiono zarzuty w związku z przekroczeniem uprawnień w czasie jego pracy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Wczoraj pisaliśmy o pozytywnym dla Tomasza Kaczmarka rozstrzygnięciu w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, które dotyczyło odrzucenia zażalenia tygodnika “Wprost”. Dzisiaj natomiast PAP udostępnił informację o postawienia aktu oskarżenia byłemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości w związku przekroczeniem uprawnień w trakcie działań operacyjnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego agentem był Kaczmarek. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
– Należy podkreślić, że działania prokuratury są działaniami politycznymi. PO przed wyborami musi mieć amunicję, żeby odstraszyć obywateli od PiS. Należy podkreślić, że prezydent Ukrainy Poroszenko wskazywał CBA za wzór. Ukraińcy analizują również działania z moim udziałem, chcąc stworzyć biuro do walki z korupcją. CBŚ i CBA pracują na takich samych przepisach dotyczących działań operacyjnych. Idąc tokiem rozumowania pani prokurator, wszystkich handlarzy narkotyków, broni i kobiet zatrzymanych w skutek przeprowadzenia operacji specjalnych należałoby wypuścić z więzienia i wypłacić im odszkodowania. Dlatego jestem bardzo spokojny co do rozstrzygnięcia w tej sprawie – powiedział poseł Tomasz Kaczmarek.
W lutym były poseł PiS sam zrzekł się immunitetu. Sejm według informacji mediów ma rozpatrzyć ten wniosek na niejawnym posiedzeniu.
Tomasz Kaczmarek od niedawna jest mieszkańcem Olsztyna. Kupił w stolicy Warmii dom, w którym zamieszkał wraz ze swoją małżonką Katarzyną Kaczmarek, prezeską jednego z olsztyńskich stowarzyszeń.
KM